07-01-2021, 00:04
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 07-01-2021, 00:11 przez Nie_zbieram_ale_lubie.)
(27-07-2020, 14:08)Mefisto napisał(a):(27-07-2020, 11:10)Nie_zbieram_ale_lubie napisał(a): Ale nie pisuje na takich, które, na wstępie odbierają mi prawa autorskie, uzurpując sobie mozliwość ingerencji w moje wypowiedzi oraz dowolnego ich wykorzystania.
Twoje publiczne wypowiedzi nie podpadają pod prawo autorskie, bo to nie jest dzieło, tylko wyrażanie własnego zdania. I nie chodzi o dowolne ich wykorzystanie, lecz o zwyczajne pozostawienie ich w ramach ciągłości wątków, wartości merytorycznej tematów (jeśli takowe założyłeś).
Sorry, ale latem byłem offline i przez natłok spraw zapomniałem o tym wątku.
Widzisz. Nie bez powodu wymieniłem audiostereo.pl - czytałeś kiedykolwiek ich regulamin? Oni nazywają wprost wszystkie wypowiedzi uczestników forum dziełami, do których praw autorskich uczestnicy forum muszą się zrzec. To chyba taki rodzynek pośród polskich portali. Tak przynajmniej bylo jakies 5 lat temu.
Wracajac do mojej poprzedniej wypowiedzi, nie chodziło mi o stricte prawa autorskie do utworu, chronionego prawnie automatycznie, badż przez zastrzeżenie ale o moje naturalne i w mojej opinii nadrzędne prawo do dysponowania własną wypowiedzią. Nie chcę aby moje wypowiedzi były bez mojej zgody redagowane, czy modyfikowane, badź przenoszone w miejsca w których ich sam nie umieściłem, tak aby je schować, badź użyć je w kontekście przeze mnie nie zamierzonym albo postawawić mnie w niezręcznej sytuacji, np używając ich do promowania, czy wspierania działań oraz idei z ktorymi jest "mi nie po drodze"; nie muszą być one nielegalne, badź źle postrzegane przez jakąkolwiek grupę. Nie będę przywoływał przykładów z życia, czy wymyślał potencjalnych scenariuszy. Hołduje zasadzie równości. Zdaję sobie jednak sprawę z tego, że hierarchiczności forów i konieczność sprawowania funkcji administracyjnych i porządkowych, daje innym większe uprawnienia, które jeśli przełożyć je na zasady obowiązujace w realnym świecie, wykraczają wręcz poza zakres władzy absolutnej. Czasami dochodzi do nadużywania tej władzy, badź konfliktu interesów. Jako że fora sa prywatnymi przedsięwzieciami, zwykle przynoszącymi dochód właścicielowi, któremu nie w smak są treści stojące w konflikcie z interesem jego, dadź jego reklamodawców, który to uzurpuje sobie prawo absolutne co do mojej obecności, przyszłości oraz przeszłości na forum, poprzez możliwość redakcji, przesunięcia moich postów do kosza, bądź wymazania całej mojej obecności i dodtychczasowego zaangażowania w forum, jedyną formą zbalansowania tej władzy jest moja całkowita kontrola nad moimi wypowiedziami. Jeśli ktoś chce mnie tego prawa pozbawić, po prostu nie dostanie mojego zaangażowania, wiedzy, czasu. Myślę że jest to prosty do zrozumienia trade-off.