13-10-2021, 13:48
Misfit napisał:
Całe szczęście, że nie Ty o tym decydujesz…
Na szczęście co poniektórych. Moderowanie to ciężki kawałek chleba. Taki ktoś, przynajmniej w mojej ocenie, nie powinien być kolegą z forum. Na marginesie. Kilka lat temu proponowano mi identyczne zajęcie z uwagi na kompetencje w pewnej dziedzinie. Merytorycznie jak najbardziej się poczuwałem. Jednak bez wahania odmówiłem wiedząc ile czasu będę musiał na to poświęcić chcąc wykazać rzetelność.
Z utrzymanie porządku to jednak zgoda. Kiedyś pisał o tym Gieferg i zacząłem lepiej ten problem zauważać. Generalnie chodzi mi o coś innego. Nie widzę potrzeby aby wszystkie posty zamieszczone w niewłaściwym dziale likwidować. Jeśli brak w nich inwektyw i przy tym coś wnoszę, można je po prostu przenieść we właściwe miejsce. Tak było np. z moimi wypowiedziami. Nie mam do nikogo o to pretensji.
Sebas naspisał:
Czyli cenzura, której doszukujesz się w decyzji Mateusza.
Jednak po namyśle taką cenzurę bym dopuścił , czyli rozważenie możliwości usuwanie treści niewłaściwych z określonych postów plus dawanie ostrzeżeń.
Na marginesie. Gdybym w realu postępował nazbyt radykalnie dawno bym stracił robotę (w pewnym sensie dokonuję „moderacji” na zasobach ludzkich). Moi subalterni będący jednocześnie partnerami twierdzą, że choć do niczego nie zmuszam, to wszystko się kręci (kilkadziesiąt lat).
Problem forum są użytkownicy, których jakby w ogóle kino nie interesuje, a zabierają tu głos nie wiedzieć po co.
Sebas napisał:
Jeżeli nowe zasady to dla Ciebie cenzura, a tematyka jaką chciałbyś poruszać na Filmożercach zaczyna się na A. Wajdzie, a kończy z na A. Holland (z przerwą na koronawirusa oczywiście), to chyba pora zastanowić się nad sensem obecności na tym Forum.
Zauważ jaką liczbę postów wysmażyłem i których tematów one w większości dotyczą. Nie rozumiem Twojego wpisu. Naprawdę.
Sam zadecyduję kiedy odejdę. Z pewnością nie uczynię tego pod wpływem czyichś sugestii i innym takich porad nie udzielam. Niech każdy odpowiada za siebie.
Całe szczęście, że nie Ty o tym decydujesz…
Na szczęście co poniektórych. Moderowanie to ciężki kawałek chleba. Taki ktoś, przynajmniej w mojej ocenie, nie powinien być kolegą z forum. Na marginesie. Kilka lat temu proponowano mi identyczne zajęcie z uwagi na kompetencje w pewnej dziedzinie. Merytorycznie jak najbardziej się poczuwałem. Jednak bez wahania odmówiłem wiedząc ile czasu będę musiał na to poświęcić chcąc wykazać rzetelność.
Z utrzymanie porządku to jednak zgoda. Kiedyś pisał o tym Gieferg i zacząłem lepiej ten problem zauważać. Generalnie chodzi mi o coś innego. Nie widzę potrzeby aby wszystkie posty zamieszczone w niewłaściwym dziale likwidować. Jeśli brak w nich inwektyw i przy tym coś wnoszę, można je po prostu przenieść we właściwe miejsce. Tak było np. z moimi wypowiedziami. Nie mam do nikogo o to pretensji.
Sebas naspisał:
Czyli cenzura, której doszukujesz się w decyzji Mateusza.
Jednak po namyśle taką cenzurę bym dopuścił , czyli rozważenie możliwości usuwanie treści niewłaściwych z określonych postów plus dawanie ostrzeżeń.
Na marginesie. Gdybym w realu postępował nazbyt radykalnie dawno bym stracił robotę (w pewnym sensie dokonuję „moderacji” na zasobach ludzkich). Moi subalterni będący jednocześnie partnerami twierdzą, że choć do niczego nie zmuszam, to wszystko się kręci (kilkadziesiąt lat).
Problem forum są użytkownicy, których jakby w ogóle kino nie interesuje, a zabierają tu głos nie wiedzieć po co.
Sebas napisał:
Jeżeli nowe zasady to dla Ciebie cenzura, a tematyka jaką chciałbyś poruszać na Filmożercach zaczyna się na A. Wajdzie, a kończy z na A. Holland (z przerwą na koronawirusa oczywiście), to chyba pora zastanowić się nad sensem obecności na tym Forum.
Zauważ jaką liczbę postów wysmażyłem i których tematów one w większości dotyczą. Nie rozumiem Twojego wpisu. Naprawdę.
Sam zadecyduję kiedy odejdę. Z pewnością nie uczynię tego pod wpływem czyichś sugestii i innym takich porad nie udzielam. Niech każdy odpowiada za siebie.
„Ja paryskimi perfumami się nie perfumuję... Ja jeden wiem co tej ziemi jest potrzebne”.