30-12-2017, 20:56
Chodziło mi o to, że ostatnimi czasy, co drugi film stara się wpychać na siłę na salony poprzez promowanie homoseksualizmu. A film o krewetkach był zachwalany, bo wniósł pewną świeżość do kina. Nie przypominam sobie we wcześniejszych filmach tak oryginalnego spojrzenia na tematykę spotkań z obcymi, jak to właśnie przedstawił Blomkamp.