24-09-2018, 11:51
Przed obejrzeniem "Predator" z 2018 roku i kultowego "Predator" z 1987 roku, do którego podejdę najpierw, któryś raz z kolei, doświadczyłem specyficznego połączenia, starcia dwóch nadrzędnych nad ludzkim organizmów, opisanego w "Alien vs Predator" z 2004r.. To co wybijało się w tej produkcji, oprócz samej potyczki Obcego i pozaziemskiego Wojownika, to umieszczenie, ba wciśnięcie pomiędzy tymi istotami: słabego, wątłego człowieka, który miał proste zadanie - być środkiem do celu jakim dla Predatora było zfinalizowanie polowania na Xenomorpha - swoisty rytuał przejścia dla tego Drapieżcy. Dodatkowo gatunek ludzki zachował status żywiciela ostatecznego dla ziejącego kwasem maszkarona - Xenomorpha.
Konflikt między Predatorem a Xenomorphem w niniejszym filmie, wg. mnie urósł do rangi czegoś kultowego; był świetnie zaaranżowany, a widz mógł wypunktowywać sobie podczas seansu, która z istot kiedy i w jakim zakresie zyskiwała przewagę nad przeciwnikiem. Produkcji w takim stylu jak "Alien vs Predator" we współczesnym kinie sci-fi, niestety, brakuje. Takie Crossovery są potrzebne. A czy ten film nie jest najwcześniejszym chronologicznie w całym Uniwersum "Alien"filmem?
Konflikt między Predatorem a Xenomorphem w niniejszym filmie, wg. mnie urósł do rangi czegoś kultowego; był świetnie zaaranżowany, a widz mógł wypunktowywać sobie podczas seansu, która z istot kiedy i w jakim zakresie zyskiwała przewagę nad przeciwnikiem. Produkcji w takim stylu jak "Alien vs Predator" we współczesnym kinie sci-fi, niestety, brakuje. Takie Crossovery są potrzebne. A czy ten film nie jest najwcześniejszym chronologicznie w całym Uniwersum "Alien"filmem?