To ja dorzucę swoje pięć groszy. O ile z serią Obcego nie odbiegam jakoś specjalnie w ocenie który, film uważam za lepszy:
1. Obcy ósmy pasażer Nostromo
2. Obcy 3
3. Obcy decydujące starcie
4. Obcy: Przebudzenie
5. Prometeusz
6. Obcy: Przymierze
To w serii AvP jednak wolę 2. Wprawdzie rozpoczyna się wielkim rozczarowaniem czyli powrotem akcji na ziemię (liczyłem na film bez ludzi) oraz jakąś młodzieżową popierdółką ale dość szybko zaczyna się akcja gdzie ludzie przedstawieni są jako mięso armatnie a to moim zdaniem jest lepszym rozwiązaniem niż bohaterstwo z AvP1. Nie do końca również podobała mi się historia gdzie i kiedy umiejscowiono AvP1 (nie znam komiksów).
Wracając do serii Obcego to pierwszy spadek jakościowy dla mnie występuje w Przebudzeniu. Pomysł na wskrzeszenie Ripley ciekawy, historia też ale źle dobrany reżyser. Bohaterowie w filmach Jean-Pierre Jeunet przeważenie są 'przerysowani' i przez to śmieszni co dało się odczuć również w tym filmie a to nie najlepiej wpłynęło na jego odbiór. Następnie mamy Prometeusza który, postawił dużo znaków zapytania ale i jakąś nadzieję że historia będzie się kleić, i co? Dostajemy Przymierze gdzie w ciągu kilku minut cały Prometeusz zostaje zamieciony pod dywan. Moje rozczarowanie jest nadal na tyle wysokie że, Prometeusza i Przymierza na chwilę obecną jeszcze nie mam w kolekcji. Ktoś się orientuje czy w ogóle będzie kolejny film?
1. Obcy ósmy pasażer Nostromo
2. Obcy 3
3. Obcy decydujące starcie
4. Obcy: Przebudzenie
5. Prometeusz
6. Obcy: Przymierze
To w serii AvP jednak wolę 2. Wprawdzie rozpoczyna się wielkim rozczarowaniem czyli powrotem akcji na ziemię (liczyłem na film bez ludzi) oraz jakąś młodzieżową popierdółką ale dość szybko zaczyna się akcja gdzie ludzie przedstawieni są jako mięso armatnie a to moim zdaniem jest lepszym rozwiązaniem niż bohaterstwo z AvP1. Nie do końca również podobała mi się historia gdzie i kiedy umiejscowiono AvP1 (nie znam komiksów).
Wracając do serii Obcego to pierwszy spadek jakościowy dla mnie występuje w Przebudzeniu. Pomysł na wskrzeszenie Ripley ciekawy, historia też ale źle dobrany reżyser. Bohaterowie w filmach Jean-Pierre Jeunet przeważenie są 'przerysowani' i przez to śmieszni co dało się odczuć również w tym filmie a to nie najlepiej wpłynęło na jego odbiór. Następnie mamy Prometeusza który, postawił dużo znaków zapytania ale i jakąś nadzieję że historia będzie się kleić, i co? Dostajemy Przymierze gdzie w ciągu kilku minut cały Prometeusz zostaje zamieciony pod dywan. Moje rozczarowanie jest nadal na tyle wysokie że, Prometeusza i Przymierza na chwilę obecną jeszcze nie mam w kolekcji. Ktoś się orientuje czy w ogóle będzie kolejny film?