Wracając do tematu "okołolektorowego", gdy trafiłem na to forum, dowiedziałem się ciekawych rzeczy. Otóż, osobiście nie miałem jakiegoś sentymentu do filmów ze ścieżką lektorską, kojarzył mi się on bardziej z tv aniżeli z VHS (może oglądałem ich zbyt mało). VHS dla mnie był raczej synonimem kiepskiej jakości obrazu, a wspomnienie lektora to jedynie tego przebijającego się z tła np. w wersji niemieckiej
Dlatego też, gdy pojawiły się filmy divx a wkrótce potem już oryginalne dvd oglądałem tylko z napisami + oryginalne audio. Dzięki temu czułem jak w kinie a nie na seansie telewizyjnym. Od biedy film z lektorem obejrzałem - np. ze znajomymi. Natomiast z niniejszego forum dowiedziałem się nie tylko, że ludzie wielbią lektora, ale również rozpoznają konkretne ich głosy, wybierają specjalne wersje lektorskie do filmu. Było to ciekawe doświadczenie, bo sam to rozpoznałbym jedynie Knapika i Suzina...
A dzisiaj, gdy oglądam sam - zawsze oryginalne audio + napisy, w większym towarzystwie - zależy, ale czasami wybierany jest lektor.
Dubbing to rzadkość, ale np. oglądając serial Chilling Adventures of Sabrina byłem zadowolony.
Dlatego też, gdy pojawiły się filmy divx a wkrótce potem już oryginalne dvd oglądałem tylko z napisami + oryginalne audio. Dzięki temu czułem jak w kinie a nie na seansie telewizyjnym. Od biedy film z lektorem obejrzałem - np. ze znajomymi. Natomiast z niniejszego forum dowiedziałem się nie tylko, że ludzie wielbią lektora, ale również rozpoznają konkretne ich głosy, wybierają specjalne wersje lektorskie do filmu. Było to ciekawe doświadczenie, bo sam to rozpoznałbym jedynie Knapika i Suzina...
A dzisiaj, gdy oglądam sam - zawsze oryginalne audio + napisy, w większym towarzystwie - zależy, ale czasami wybierany jest lektor.
Dubbing to rzadkość, ale np. oglądając serial Chilling Adventures of Sabrina byłem zadowolony.