22-06-2018, 05:31
(21-06-2018, 21:21)robsonm1978 napisał(a): Ostatnio dobry ogladalem Polska -SenegalTo akurat był dramat a nie horror
Horrory - top of the top..
|
22-06-2018, 05:31
(21-06-2018, 21:21)robsonm1978 napisał(a): Ostatnio dobry ogladalem Polska -SenegalTo akurat był dramat a nie horror
28-07-2018, 16:33
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 28-07-2018, 16:33 przez Kuki Oktopus.)
Zawsze i niezmiennie: 1. "Martin" G. Romero (1978) - niestandardowy i genialny, tak niszowy, że w różnych rankingach rzadko wspominany, pełen smaczków, którego fabułę od początku do końca przenika niedomówienie, film o prawdziwym wampiryzmie, no i przypomina mi piękne dzieciństwo ;-) - takich filmów już się dziś nie robi; 2. "Pocałunek Wampira" (1988) - genialna rola N. Cage'a, oglądałem już dziesiątki razy i za każdym razem skręcam się ze śmiechu, czarny humor w wydaniu takim jak uwielbiam; 3. "Nosferatu Wampir" Herzoga (1979) - nie trzeba przedstawiać, bo znają wszyscy - napiszę więc tylko: wysmakowana metafizyka cierpienia istnienia w onirycznym całunie ekspresjonizmu niemieckiego; 4. "Noc żywych trupów" G. Romero (1968) - czarno-biała, niemalże dokumentalna o-h-y-d-a, nie to co te dziesiejsze hollywoodzkie żałosne komputerowe bebechy i plastykowe czaszki na spręzynach - nienawidzę oglądać tego filmu, naprawde napawa mnie obrzydzeniem, i niedługo pewnie znów go obejrzę, i znów, i znów, i znów... 5. "Blair Witch Project" (1999) - ten film mnie zadziwił, bo jak może być straszny film, w którym nie ma ani jednego strasznego obrazu; ale przecież prawdziwy lęk nie ma formy wizualnej i to właśnie on gra rolę pierwszoplanową w tym filmie - the Oscar for the best actor goes to FEAR!!!
29-07-2018, 14:14
TOP 10 HORRORÓW 1. The Ring (2002) 2. Sinister (2012) 3. Piła (2004) 4. Dziecko Rosemary (1968) 5. Resident Evil (2002) 6. Ukryty wymiar (1997) 7. Noc żywych trupów (1990) 8. Horda (2009) 9. The Dead (2010) 10. Zejście (2005) 1. The Ring (2002) – amerykański remake widziałem jako pierwszy i może dlatego utkwił mi tak mocno w pamięci. Oglądałem też amerykańskie kontynuacje (w tym krótkometrażówkę "Kręgi") oraz japońskie oryginały (Krąg, Krąg 2, Krąg 0). Jednak tylko wersja z 2002 wciąż śni mi sie po nocach, mimo iż widziałem ja pierwszy raz ok. 2003. Nie dalej jak dwa tygodnie temu śniło mi się, że nagle na monitoringu w pracy pojawia się bliski rzut na drzewo nocą, a po chwili z ekranu wychodzi ona... Samara... W zasadzie to zdążyły wyjść tylko jej czarne kudły, bo albo się obudziłem, albo sen się skończył (mózg uznał to chyba za zbyt duże wrażenia dla siebie samego i zresetował marzenie senne). Nie śnię o tym na okrągło, po prostu ostatnio się zdarzyło. Ten horror od zawsze wzbudzał we mnie pierwotny strach, zapisany głęboko w DNA. Nie ma się czym chwalić, ale otworzyłem drzwi do swojego pokoju, gdy pierwszy raz oglądałem scenę otwierającą film (chodzi o moment z wodą przeciekająca przez drzwi, później szybkie ujęcie na telewizor, na którym wyświetla się studnia, i agresywna jazda kamery w stronę ofiary przy wysokim dźwięku; brrr, jeśli nie jesteście sami w domu, a jeszcze nie widzieliście, to możecie sprawdzić: https://youtu.be/MvRLihYDBIw?t=409 ). Fascynował mnie od zawsze materiał z przeklętej kasety wideo: dość długa sekwencja ponurych ujęć, będąca przez większość filmu powoli odkrywaną tajemnicą. Jeśli w innych filmach pojedyncze zdjęcie stanowi zagadkę, tutaj zagadek mamy aż nadto; to filmowy rebus prosto z piekła, horror w horrorze, który mógłby z powodzeniem zaistnieć samodzielnie poza utworem Gore'a Verbinskiego. Ciekawych motywów jest tu więcej: konie, muchy, siedmiodniowe przekleństwo (twarze rozmazane na zdjęciach), studnie (które i bez tego filmu są przerażające) czy wreszcie Samara, przetowłosa brunetka o upiornym spojrzeniu wykrzywiającym ofiarom w groteskowy sposób twarze. Majstersztyk kina grozy. 2. Sinister (2012) – podobnie jak w przypadku zwycięzcy zestawienia rzecz kręci się wokół nośników wideo. Tym razem są to stare taśmy filmowe z zarejestrowanymi brutalnymi morderstwami. Za każdym razem ginie cała rodzina, ale co ciekawe wśród ciał zawsze brakuje jednego dziecka. Rozwiązanie zwaliło mnie z nóg; dzień wcześniej oglądałem w kinie "Obecność" (2013) i byłem przekonany, że długo nie zobaczę nic równie dobrego, ale już nazajutrz moje przypuszczenia były nieaktualne. 3. Piła (2004) – brak elementów fantastycznych sprawia, że to raczej mroczny thriller, ale tak już czasem się dzieje, że wygrywa nie sztywne kategoryzowanie, ale ludzki (nie zawsze konsekwentny) osąd. A publika orzekła, że to horror, więc nie będę się stawiał w opozycji, zwłaszcza że odczucia miałem jak przy śnieniu najokropniejszych koszmarów. Pamiętacie tę świńską maskę? Nawet nie próbuję tego googlować. Mniemam jednak, że wystarczy: "pig mask saw". Później obejrzałem jeszcze tylko dwójkę, bo trójkę wyłączyłem bardzo szybko. Nie sprawia mi żadnej satysfakcji oglądanie torturowanych ludzi, nawet jeśli to tylko fikcja. 4. Dziecko Rosemary (1968) – przykład, jak straszyć widzów samymi aluzjami, półsłówkami, strzępami informacji. Duszna, klaustrofobiczna atmosfera i niepewność do samego końca, ile w całej opowieści urojeń Rosemary, a ile prawdy. 5. Resident Evil (2002) – pierwszy film o zombie, jaki oglądałem. Wyścig z czasem, zamknięte przestrzenie i hordy potworów. Najlepsza scena (niepełna): https://youtu.be/A9V_4l5yn-c 6. Ukryty wymiar (1997) – a co jeśli nie można uciec przed piekłem? Daleko od Ziemi na opuszczonym statku kosmicznym ekipa ratunkowa odkrywa zapisane w łacinie ostrzeżenie: "Ratujcie się z piekła", a członków załogi zaczynają dręczyć koszmarne wizje. W czasie seansu zaczęły mi się nasuwać grobowe myśli: a co jeśli po śmierci trafię do podobnego miejsca na całą wieczność? Głupie? Być może, ale film mi w głowie namieszał. Pierwszy raz widziałem w telewizji pod tytułem (zgodnym z oryginałem): "Horyzont zdarzeń". 7. Noc żywych trupów (1990) – remake kultowego dzieła G. Romero, w którym poprawiono błędy pierwowzoru (m.in. zdynamizowano akcję, rezygnując ze zbyt dużej liczby przepychanek między ocalałymi chroniącymi się w domu). Zaskoczeniem jest zmieniony finał, który kopie równie mocno co w wersji z lat 60. 8. Horda (2009) – najlepszy film z szybkimi zombie i pierwszy (z trzech) w rankingu film nieamerykański. Grupka policjantów w samozwańczej akcji rozprawienia się z afrykańskimi gangsterami w ich dziupli na jednym z górnych pięter wysokiego bloku. 9. The Dead (2010) – brytyjski horror o zombie z akcją w Afryce. Dla miłośników pierwszej "Nocy żywych trupów". Duży realizm w zachowaniu głównych bohaterów, sawanna i naprawdę dużo czarnoskórych potworów. Czego chcieć więcej? 10. Zejście (2005) – to samo co w przypadku punktu 5., 6., 7., i 8., czyli niewielka przestrzeń, z której trzeba jak najszybciej wiać. Podziemne kreatury to szeroki temat i liczę, że kino ześle jeszcze parę dobrych filmów grozy.
02-08-2018, 12:08
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 02-08-2018, 12:13 przez Pai-Chi-Wo.)
(27-03-2015, 15:06)meaner napisał(a): Mam też słabość do filmów o duchach, demonach.Okultyzm i satanizm. Z szerokiego gatunku filmu grozy to moje głowne opcje. Niestety mało co mi się (dzisiaj?) podoba, ostatnie podejścia Conjuring, Babadook, odpadają. Zatem polecę coś z innej epoki: The Sentinel - 1977 https://www.filmweb.pl/film/Bractwo+stra%C5%BCnik%C3%B3w+ciemno%C5%9Bci-1977-9820 Czarnobyl... wyłączyłem w połowie jak te mutanty zaczęły wychodzić... dajcie dożyć starości. P.S. Wymieniacie w swoich listach takie horrory jak Hannibal, Od zmierzchu do świtu, Obcy... No dobrze a czy na Laleczkę Chucky miejsce by się znalazło?
02-08-2018, 17:27
Tez postanowiłem zrobić mala listę. Nie wszystkie da się podpiąć pod gatunek horror, dlatego ja bym to nazwał raczej Filmami Grozy. Nie będą to rzeczy, które uważam za najlepsze, lecz te, które z rożnych powodów zapadły mi w pamięci, bądź darze je po prostu sentymentem. 1. Child's Play (Laleczka Chucky) z 1988 roku. Pierwsza ''horrorowa'' postać jaką widziałem na ekranie, w wieku 8-10 lat z kasety VHS zza kanapy podczas odwiedzin u kogoś z rodziny. Długo ''chodziła'' za mną ta lalka; nie miałem co prawda koszmarów ale wryła się dość dobrze do mojej głowy... Lubie pierwsze 3 części, kolejne 3 widziałem ale już nie pamiętam, najnowsza czeka... Kolejna postacią, która pamiętam z tego okresu to Diabeł Piszczałka z naszego podwórka, ale jego do listy nie zaliczam ;-) 2. The Burning (Podpalenie) z 1981 roku. Bylem niewiele starszy (11-12 lat). Seans u kolegi, również z taśmy. Zakrywaliśmy się kołdrami w kulminacyjnych momentach ;-). Oczywiście kolega musiał mnie odprowadzić kawałek, bo nasze mieszkania oddzielała zawrotna odległość; okolo 15 metrów. Mam kopie teraz na blu od Arrow Video, i dalej lubię to niego wracać. Jest to ulepszona wersja Piątku 13-ego; serii, której fenomenu nie potrafię zrozumieć. Tez jest jezioro, dzieciaki, ''potwor'' rządny zemsty, i niesamowity klimat. Za charakteryzacje odpowiadał tu słynny Tom Savini. 3. The Thing (Coś) z 1982 roku. Tej pozycji nie trzeba reklamować. Moj ulubiony film Carpentera, świetny od początku do końca; muzyka Morricone i cuda wykreowane przez Roba Bottina & Stana Winstona. 4. The Fly (Mucha) z 1986 roku. Kolejna makabra, tym razem firmowana nazwiskiem Davida Cronenberga. 5. Seria Evil dead - Evil Dead 2 (Martwe zło 2) z 1987 roku. Kiedy myślę o filmach z lat 80-tych, a konkretniej o horrorach to od razu na myśl przychodzą dwie serie: Evil Dead z Ashem i Koszmar z Freddym, o którym za chwile. Uwielbiam wszystko co powiązane z Evil dead. Najrzadziej wracam do oryginału, jest trochę toporny, ale cześć druga w moim osobistym rankingu jest zdecydowanie na szczycie. Armia Ciemnosci jako cześć trzecia, to oczywiście bardziej parodia niż film grozy, ale wracam do niej równo często jak do Evil dead 2. Na serial, który niedawno powstał nie ma co narzekać, choć ostatniego trzeciego sezonu jeszcze nie widziałem. Remake z 2013, za który odpowiada Fede Alvarezto chyba jeden z niewielu, który się udał. Tak samo jak późniejszy film tego reżysera; mianowicie Don't Breathe (Nie oddychaj). 6. Seria o Freddym Kruegerze - A Nightmare On Elm Street 3: Dream Warriors (Koszmar z ulicy Wiązów 3: Wojownicy snów ) z 1987 roku. Część trzecią darze największym sentymentem, choć uczciwie trzeba przyznać ze oryginał jest najlepszy z całej serii. Czego tu nie lubić? :-) Małolaty, Freddy, Lata 80-te... 7. Seria Critters pierwsza czesc z 1986 roku. W zasadzie to cześć pierwsza i druga pamiętam najlepiej, reszty dawno nie oglądałem. 8. Braindead/Dead Alive (Martwica Mózgu) z 1992 roku. Nie jest to typowy horror, podobnie jak Armia Ciemności Raimiego, mamy tu jedna wielka zgrywę z całego gatunku. Niektórzy mówiąc o trylogii Petera Jacksona, maja na myśli właśnie Braindead razem z Meet the Feebles i Bad Taste ;-) Choć moim zdaniem to trochę nadużycie ;-) W tych dwóch pozostałych nie ma Małposzczurow... 9. Tales from the Crypt: Demon Knight (Opowieści z krypty: Władca demonów) Pamiętam jak za za małolata przesiadywałem przed telewizorem, oglądając Opowieści z Krypty. Najbardziej pamiętam właśnie Demon Knight z Billym Zane. 10. The Burbs (Na przedmieściach) z 1989 roku. Nie jest to horror, bardziej pasowałby jako część wspomnianych wyżej opowieści z krypty; jest dość niepozorny, ale mimo to świetny. Całość, którą przedstawiłem powyżej, stanowią filmy do których najczęściej wracam. Nie są to filmy, które uważam za najlepsze, lub najważniejsze. Moja lista zawiera pozycje prawie wyłącznie z lat 80-tych, do których ogólnie mam wielki sentyment. Tak wiec takie Stranger Things łykam bez popity ;-) Inne ciekawe pozycje, to na pewno klasyczne potwory Universala (Bela Lugosi jako count Dracula), które nie tak dawno odświeżyłem. Obrazy, typu Omen, Rosemary's Baby doceniam, widziałem raz, czy dwa, ale nie sadze abym za często do nich wracał. Filmy z gatunku horror po 2000 roku jakoś mnie nie kręcą, oczywiście są wyjątki raz na kilka miesięcy/lat. Zeszłoroczne IT, oglądałem w IMAX-sie, i było niezłe, wiec nie ukrywam, ze czekam niecierpliwie na cześć drugą.
03-10-2018, 20:14
Inteligentny, ze specyficznie kreowanym napięciem, mający silny przekaz psychologiczny, i to momentami ponad swoją narrację, film. Taki jest nietypowy ,,klasyk", "Nawiedzony Dom (1963)" , o którym w konwencji horroru psychologicznego, chociaż ciężko jest mi jednoznacznie określić gatunkowość tego dzieła, powinno się koniecznie go wymienić i wspomnieć w ogóle jego istnienie, a założę się, że nie wszyscy tą produkcję kiedykolwiek widzieli. Dla samego doświadczenia tego, jak postacie tu występujące, wyrażały intymność emocji związanych ze strachem, niepewnością, przytłoczeniem i przygnębieniem, warto ten film obejrzeć!
04-10-2018, 06:55
Mam 3 ulubione: 1. Egzorcysta (1973) 2. Wzgórza mają oczy (1977) 3. Krzyk (1996) No, dołożę jeszcze jeden, ale to chyba z sentymentu, a mianowicie "Poltergeist" z 1982 roku.
04-10-2018, 08:42
(04-10-2018, 06:55)Pablo0909 napisał(a): Mam 3 ulubione: Pierwszy film, z listy, którą wymieniłeś jest akurat jednym z moich faworytów z gatunku horroru, choć jak wiemy strach, lęk, przestrach itp. to subiektywne, negatywne odczucia. "Egzorcystę" z 1973r. mam w wydaniu rozszerzonym na Blu-Rayu i jest to tego typu produkcja, którą odtwarzam bardzo rzadko, gdyż atmosfera, tematyka i sposób realizacji niniejszego filmu: efekty scenografia i charakteryzacja Regan MacNeil naprawdę przerażały, paraliżując ciało oglądającego produkcję widza nadnaturalnym niemożebnym chłodem. William Friedkin, reżyser "Egzorcysty" nie spodziewał się, że dziś pamiętna już scena, w której Regan poddawano w szpitalu badaniu diagnostycznemu mającemu na celu ocenić jej dziwne zachowanie oraz fizyczną apatię, bladość skóry itp., podczas którego na specyficznym planie pracy kamery widać, jak lekarz wykonuje leżącej na stole zabiegowym Regan nakłucie w okolicy szyi - przy czym scena ta była dość długa - wywoła u oglądających, aż tak przytłaczające odczucia, jak strach, lęk, przerażenie. "Wzgórza mają oczy" z 1977r. to coś co muszę obejrzeć, doświadczyć tej finezji, odwagi Wesa Cravena w pisaniu tak specyficznych scenariuszy i ich jakże niezwykłej realizacji.
04-10-2018, 21:26
A te wersje czyms sie roznia: https://www.blu-ray.com/movies/The-Exorcist-Blu-ray/11045/ https://www.blu-ray.com/movies/The-Exorcist-Blu-ray/109652/ ? Ktos ma lub poleca jeszcze inna? |
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości |