(21-09-2023, 16:39)fire_caves napisał(a): To z tego, że te filmy mają istotne przesłania a nie są jedynie realizacją technicznych marzeń reżysera. Tu nie chodzi o wyższość gatunków.Okej, kumam. Ale nadal nie uważam, że filmy z istotnym przesłaniem > filmy bez przesłania (choćby nie wiem co). Hal podał też inne tytuły w kolejnej wypowiedzi, a ja wspomniałem Mad Maxa jako przykład.
(21-09-2023, 16:39)fire_caves napisał(a): HAL podał te tytuły nie jako referencje do filmów mniej/bardziej angażujących emocjonalnie, tylko takich, w których nic nie wiemy o bohaterze. Otóż wiemy i to całkiem sporo.Nie pamiętam już za bardzo, ale z tego co pamiętam to akurat Odyseja jest zupełnie nie o bohaterach i było o nich tyle samo, albo i mniej niż o Protagoniście. Zresztą, piszesz o nim, a przecież film mówi więcej o czarnym charakterze i jego żonie, bo to takie typowe zagranie znane od lat 60-tych że nie wiemy nic/ prawie nic o bezimiennym rewolwerowcu, ale poznajemy dramat ludzi, którym pomaga. Nolan ani nie odkrył tu Ameryki, ani nie popełnił jakiegoś błędu, bo taki układ działał w kinie od sześciu dekad i sprawdza się w Tenet.