23-09-2023, 11:55
Nigdy nie miałem takiej cierpliwości jak Pan Anatol do wyjaśniania podstawowych rzeczy, zwłaszcza na forach tematycznych, niezależnie od tego czy na drugim końcu światłowodu użytkownicy mają 8 lat czy 80.
Jest to egoistyczne z mojej strony, ale za grosz nie mam zdolności "pedagogicznych", ponadto w sieci trzeba uważać na trolling, zdarza się że ludzie śmieszkują, udając że nie wiedzą o co chodzi.
Harrisona Forda nie trzeba bronić, bo sam się broni, a zwłaszcza filmy w których był dobrze obsadzony, bo to od reżysera zależy czy dobrze wybrał "narzędzia" do realizacji swojej wizji.
Aktorem bowiem może być każdy, w każdej chwili, nie trzeba kończyć żadnej szkoły, w filmach grają sportowcy, piosenkarze, modelki, żołnierze czy w końcu sami reżyserzy.
Efekty potrafią być więcej niż zadowalające, czy Fassbender zagrałby lepiej T-800 w "Elektronicznym mordercy", nie wiem, bardziej pasuje mi do T-1000. Cameron wybrał Arnolda Schwarzeneggera i to się sprawdziło, odpowiednie narzędzie do konkretnego celu.
Ford jest o klasę lepszym aktorem od Schwarzeneggera, a Fassbender od Forda i co z tą wiedzą mamy zrobić? Nic. Pogodzić się z tym i oglądać dalej Schwarzeneggera jeżeli mamy na to ochotę
Konkluzja.
Uważam, że warto mieć wiedzę, iż "Wojna domowa" to nie jest szczytowe osiągniecie produkcji telewizyjnych, jednocześnie przyswojenie tej wiedzy w żaden sposób nie powinno wpłynąć u dojrzałego odbiory, na uwielbienie tego serialu, gdyż realna ocena wartości danej produkcji nie powinna mieć wpływu na poczucie wartości samego widza.
Może i jesteśmy tym, co jemy, ale na pewno nie jesteśmy tym, co oglądamy.
Smacznego
Jest to egoistyczne z mojej strony, ale za grosz nie mam zdolności "pedagogicznych", ponadto w sieci trzeba uważać na trolling, zdarza się że ludzie śmieszkują, udając że nie wiedzą o co chodzi.
Harrisona Forda nie trzeba bronić, bo sam się broni, a zwłaszcza filmy w których był dobrze obsadzony, bo to od reżysera zależy czy dobrze wybrał "narzędzia" do realizacji swojej wizji.
Aktorem bowiem może być każdy, w każdej chwili, nie trzeba kończyć żadnej szkoły, w filmach grają sportowcy, piosenkarze, modelki, żołnierze czy w końcu sami reżyserzy.
Efekty potrafią być więcej niż zadowalające, czy Fassbender zagrałby lepiej T-800 w "Elektronicznym mordercy", nie wiem, bardziej pasuje mi do T-1000. Cameron wybrał Arnolda Schwarzeneggera i to się sprawdziło, odpowiednie narzędzie do konkretnego celu.
Ford jest o klasę lepszym aktorem od Schwarzeneggera, a Fassbender od Forda i co z tą wiedzą mamy zrobić? Nic. Pogodzić się z tym i oglądać dalej Schwarzeneggera jeżeli mamy na to ochotę
Konkluzja.
Uważam, że warto mieć wiedzę, iż "Wojna domowa" to nie jest szczytowe osiągniecie produkcji telewizyjnych, jednocześnie przyswojenie tej wiedzy w żaden sposób nie powinno wpłynąć u dojrzałego odbiory, na uwielbienie tego serialu, gdyż realna ocena wartości danej produkcji nie powinna mieć wpływu na poczucie wartości samego widza.
Może i jesteśmy tym, co jemy, ale na pewno nie jesteśmy tym, co oglądamy.
Smacznego
♥ J. S. BACH: 1410 CD ♥