The Silence (Milczenie) - Ingmar Bergman (BD) Ten tytuł z trylogii lubię najmniej. Niby są wszystkie potrzebne składniki, fajny setup, zdjęcia, dobry scenariusz, ale za każdym razem coś mnie odrzuca w tym filmie. Nie wiem, chyba, aktorsko mnie nie przekonuje zwłaszcza rola Ester. 7/10
The Virgin Spring (Źródło) – Ingmar Bergman (BD) Średniowieczny Krótki film o zabijaniu Świetny, mroczny i w swoim czasie pewnie szokujący. Chyba najbardziej zupełnym brakiem moralizatorskiego zacięcia. 9/10
Faworyta dała mi impuls, więc idąc za ciosem:
Dogtooth (Kieł) – Yorgos Lanthimos (BD) Ten film czekał na projekcję lata. No i się doczekał. Mimo, że W sumie czegoś podobnego się spodziewałem to i tak był zaskakujący. Fajny scenariusz i jeszcze lepsza egzekucja. Zagrany moim zdaniem genialnie. Mimo pojechanej koncepcji ustrzegł się pułapki, w która w wpadł The Lobster i nie sprawaił wrażenia udziwnionego na siłę. 8/10
The Lobster (Lobster) – Yorgos Lanthimos (BD) ... bo Lobster niestety taki się wydawał. W sumie nie lubię tak przegiętych konceptów, bo rzadko kiedy ktoś potrafi je udźwignać, żeby nie stały się karykaturalne i groteskowe. Tak się nietety stało w tym przypadku. Ma fajne elementy, spoko zdjęcia i fajne aktorstwo. Ale cała fabuła była po prostu ciężkostrawna (albo po prostu źle pokazana) 6/10
The Seventh Seal (Siódma Pieczęć) – Ingmar Bergman (BD) Bargman zadaje tu same najważniejsze pytania i w sumie w bardzo bezpośredni (jak na niego) sposób. Zapadjące w pamieć obrazy, świetne aktorstwo i zdjęcia oraz unikatowy klimat. Nie będę oryginalny mówiąc, że to jego najlepszy film. 10/10
One, Two, Three (Raz, Dwa, Trzy) – Billy Wilder (BD) Wilder to geniusz. Na ten film można patrzeć jak na zamykający najlepszy okres jego twórczości, albo owierający ten późniejszy – trochę słabszy. Dla mnie chyba to drugie. Błyskotliwością i lekkością rzeczywiście ustępuje poprzedzającym hitom Some Like It Hit i The Apartment. To jednak nadal znakomity film. Nawet po tylu latach humor zaskakuje aktualnością. Ale wiadomo, Wilder to mistrz gatunku, więc tu nie ma się co dziwić. 7/10
The Virgin Spring (Źródło) – Ingmar Bergman (BD) Średniowieczny Krótki film o zabijaniu Świetny, mroczny i w swoim czasie pewnie szokujący. Chyba najbardziej zupełnym brakiem moralizatorskiego zacięcia. 9/10
Faworyta dała mi impuls, więc idąc za ciosem:
Dogtooth (Kieł) – Yorgos Lanthimos (BD) Ten film czekał na projekcję lata. No i się doczekał. Mimo, że W sumie czegoś podobnego się spodziewałem to i tak był zaskakujący. Fajny scenariusz i jeszcze lepsza egzekucja. Zagrany moim zdaniem genialnie. Mimo pojechanej koncepcji ustrzegł się pułapki, w która w wpadł The Lobster i nie sprawaił wrażenia udziwnionego na siłę. 8/10
The Lobster (Lobster) – Yorgos Lanthimos (BD) ... bo Lobster niestety taki się wydawał. W sumie nie lubię tak przegiętych konceptów, bo rzadko kiedy ktoś potrafi je udźwignać, żeby nie stały się karykaturalne i groteskowe. Tak się nietety stało w tym przypadku. Ma fajne elementy, spoko zdjęcia i fajne aktorstwo. Ale cała fabuła była po prostu ciężkostrawna (albo po prostu źle pokazana) 6/10
The Seventh Seal (Siódma Pieczęć) – Ingmar Bergman (BD) Bargman zadaje tu same najważniejsze pytania i w sumie w bardzo bezpośredni (jak na niego) sposób. Zapadjące w pamieć obrazy, świetne aktorstwo i zdjęcia oraz unikatowy klimat. Nie będę oryginalny mówiąc, że to jego najlepszy film. 10/10
One, Two, Three (Raz, Dwa, Trzy) – Billy Wilder (BD) Wilder to geniusz. Na ten film można patrzeć jak na zamykający najlepszy okres jego twórczości, albo owierający ten późniejszy – trochę słabszy. Dla mnie chyba to drugie. Błyskotliwością i lekkością rzeczywiście ustępuje poprzedzającym hitom Some Like It Hit i The Apartment. To jednak nadal znakomity film. Nawet po tylu latach humor zaskakuje aktualnością. Ale wiadomo, Wilder to mistrz gatunku, więc tu nie ma się co dziwić. 7/10