Tenet - kupiony w ciemno, bo bardzo lubię twórczość Nolana. Niestety jestem rozczarowany. Zwyczajnie nudny film z Kennethem Branaghiem usilnie starającym się naśladować rosyjski akcent. Fabuła też mi się srednio kleiła ani efektu "wow" jak przy Incepcji czy Interstellarze tez nie bylo - 5/10
To: rozdział 2 - rownież zakup w ciemno. zazwyczaj kontynuacje czy kolejne części próbują być straszniejsze, bardziej efektowne, dynamiczne itd. itp. zwykle kosztem samego filmu bo jest gorzej. W tym konkretnym przypadku tak nie jest. Poziom o ile nie lepszy to nadal jest utrzymany. Jedyne co mnie dziwi to przy takiej ilości brutalnych morderstw policja w tym filmie praktycznie nie istnieje. Nie czytalem Kinga wiec nie porownam do oryginalu ale film sprawia wrazenie jak by sie toczyl w jakims mikroświecie. Poza tym jest to całkiem fajny horror - 7/10
SW 9: Skywalker Odrodzenie - kubły hejtu fanow SW i wg. wielu najsłabszy film z sagi Skywalker. Moim zdaniem Lucasowy epizod z jar jar bingsem i kroczącymi żelazkami jest jednak gorszy Koniec sagi faktycznie dupy nie urywa, po prostu zostal zrobiony bez pomysłu i odklepany na zasadzie...a zrobmy to co zwykle czyli jedna wielka bitwe na koncu (wiecej laserow, wiecej mocy, wiecej statkow... a co tam.. wiecej wszystkiego!!! ). Rey jakoś tam przylepili do tego wszystkiego, odklepali fabularna formulkę i zamknęli nieszczesną sagę jak najszybciej - 4/10
Wysłane z planety LV-426 przy użyciu Tapatalka
To: rozdział 2 - rownież zakup w ciemno. zazwyczaj kontynuacje czy kolejne części próbują być straszniejsze, bardziej efektowne, dynamiczne itd. itp. zwykle kosztem samego filmu bo jest gorzej. W tym konkretnym przypadku tak nie jest. Poziom o ile nie lepszy to nadal jest utrzymany. Jedyne co mnie dziwi to przy takiej ilości brutalnych morderstw policja w tym filmie praktycznie nie istnieje. Nie czytalem Kinga wiec nie porownam do oryginalu ale film sprawia wrazenie jak by sie toczyl w jakims mikroświecie. Poza tym jest to całkiem fajny horror - 7/10
SW 9: Skywalker Odrodzenie - kubły hejtu fanow SW i wg. wielu najsłabszy film z sagi Skywalker. Moim zdaniem Lucasowy epizod z jar jar bingsem i kroczącymi żelazkami jest jednak gorszy Koniec sagi faktycznie dupy nie urywa, po prostu zostal zrobiony bez pomysłu i odklepany na zasadzie...a zrobmy to co zwykle czyli jedna wielka bitwe na koncu (wiecej laserow, wiecej mocy, wiecej statkow... a co tam.. wiecej wszystkiego!!! ). Rey jakoś tam przylepili do tego wszystkiego, odklepali fabularna formulkę i zamknęli nieszczesną sagę jak najszybciej - 4/10
Wysłane z planety LV-426 przy użyciu Tapatalka
Moje aukcje na OLX