Watchmen - Dir Cut [Blu-ray/napisy] - po kilku ładnych latach przerwy przyszła pora na powtórkę najlepszego filmu Snydera i przypomnienie sobie dlaczego jest to również najlepszy film superhero. Trzy godziny minęły jak z bicza strzelił i choćbym bardzo chciał, nie mam się do czego przyczepić. 10/10.
W samym sercu morza [Blu-ray, napisy] - pierwsza powtórka od czasu wizyty w kinie w 2015 roku nie zmienia specjalnie mojego zdania o tym filmie. Pierwsza połowa bardzo dobra, choć strona wizualna nieco razi sztucznością, druga połowa już wyraźnie słabsza, ale filmom opartym na prawdziwych wydarzeniach łatwiej wybaczyć pewne problemy. Tak czy inaczej bardzo w moich klimatach więc jeszcze nie raz obejrzę. 7/10.
Geronimo - American Legend [Blu-ray, lektor- Utta] - kolejny film oparty na prawdziwych wydarzeniach lecz tym razem coś nie zagrało. Historię Geronimo z pewnością dałoby się opowiedzieć ciekawiej, kiedyś widziałem wersję telewizyjną i jakoś lepiej ją wspominałem. Natomiast ten film jest bardziej o ludziach którzy ścigali Geronimo niż o samym legendarnym Apaczu, mimo obsady (Studi, Duvall, Hackman), nie angażuje jakoś szczególnie ale przynajmniej nadrabia zdjęciami i widoczkami. 6/10
Mortal Kombat ; Scorpion's Revenge oraz Battle of the Realms - animowana wersja Mortala skrojona pod fanów i dużo bardziej satysfakcjonująca niż ostatni film kinowy - krew się leje, zęby lecą, wszystko na miejscu. Pewne odstępstwa od kanonu są tu jak najbardziej do przełknięcia, ale w drugim filmie upchano jednak nieco zbyt wiele wątków i wszystko to, co się dzieje po finałowej walce turnieju psuje ogólne wrażenie - trzeba to było zostawić na ewentualny kolejny sequel i skupić się na fabule MK2/3 (choć sam najchętniej bym elementy z MK3 również przesunął do kolejnego filmu). Mimo to i tak 7/10 dla obu części, bo rozrywki dostarczają sporo i ogląda się przez większość czasu dobrze.
Do tego jeszcze powtórka trylogii Robocopa, [Blu-ray/lektor] którą niedawno uzupełniłem na Blu. Pierwszy film - wiadomo, genialny klasyk SF do postawienia w jednym rzędzie z Terminatorem czy Łowcą Androidów, pierwszy sequel jest przyzwoity, choć zostawia niedosyt, a drugi - wiadomo - lipna kontynuacja będącą nieudanym skokiem na kasę z nadzieją zainteresowania młodego widza - tylko sentyment i świetna muzyka BasiLa Poledourisa sprawiają, że od czasu do czasu do tego wracam (kolejno - 10/10, 7/10, 3/10).
No to nie zachęciłeś.
Ale jak kiedyś będzie na Netflixie to może obejrzę
W samym sercu morza [Blu-ray, napisy] - pierwsza powtórka od czasu wizyty w kinie w 2015 roku nie zmienia specjalnie mojego zdania o tym filmie. Pierwsza połowa bardzo dobra, choć strona wizualna nieco razi sztucznością, druga połowa już wyraźnie słabsza, ale filmom opartym na prawdziwych wydarzeniach łatwiej wybaczyć pewne problemy. Tak czy inaczej bardzo w moich klimatach więc jeszcze nie raz obejrzę. 7/10.
Geronimo - American Legend [Blu-ray, lektor- Utta] - kolejny film oparty na prawdziwych wydarzeniach lecz tym razem coś nie zagrało. Historię Geronimo z pewnością dałoby się opowiedzieć ciekawiej, kiedyś widziałem wersję telewizyjną i jakoś lepiej ją wspominałem. Natomiast ten film jest bardziej o ludziach którzy ścigali Geronimo niż o samym legendarnym Apaczu, mimo obsady (Studi, Duvall, Hackman), nie angażuje jakoś szczególnie ale przynajmniej nadrabia zdjęciami i widoczkami. 6/10
Mortal Kombat ; Scorpion's Revenge oraz Battle of the Realms - animowana wersja Mortala skrojona pod fanów i dużo bardziej satysfakcjonująca niż ostatni film kinowy - krew się leje, zęby lecą, wszystko na miejscu. Pewne odstępstwa od kanonu są tu jak najbardziej do przełknięcia, ale w drugim filmie upchano jednak nieco zbyt wiele wątków i wszystko to, co się dzieje po finałowej walce turnieju psuje ogólne wrażenie - trzeba to było zostawić na ewentualny kolejny sequel i skupić się na fabule MK2/3 (choć sam najchętniej bym elementy z MK3 również przesunął do kolejnego filmu). Mimo to i tak 7/10 dla obu części, bo rozrywki dostarczają sporo i ogląda się przez większość czasu dobrze.
Do tego jeszcze powtórka trylogii Robocopa, [Blu-ray/lektor] którą niedawno uzupełniłem na Blu. Pierwszy film - wiadomo, genialny klasyk SF do postawienia w jednym rzędzie z Terminatorem czy Łowcą Androidów, pierwszy sequel jest przyzwoity, choć zostawia niedosyt, a drugi - wiadomo - lipna kontynuacja będącą nieudanym skokiem na kasę z nadzieją zainteresowania młodego widza - tylko sentyment i świetna muzyka BasiLa Poledourisa sprawiają, że od czasu do czasu do tego wracam (kolejno - 10/10, 7/10, 3/10).
Cytat: Nie jest to poziom Incepcji,
No to nie zachęciłeś.
Ale jak kiedyś będzie na Netflixie to może obejrzę