16-12-2021, 10:07
Spider-Man: Homecoming
Wczoraj obejrzałem po raz trzeci » replay value bez zarzutu. To nie jest Spider-Man, jakiego znałem od dzieciństwa z kreskówek i komiksów. To jego nowa MCU-wersja, która jest tak świeża i całkowicie inna (nie tylko na tle reszty Spider-Manów, ale filmów superhero w ogóle), że w trakcie oglądania w ogóle mi to nie przeszkadza. Wręcz przeciwnie, w tym filmie sprawdza się doskonale! Nadal troszkę mnie gryzie, że kostium od Starka jest przebajerzony, a ilość odwołań do reszty uniwersum przesadzona, ale w przypadku tego konkretnego filmu rozumiem to, akceptuję, i cieszę się ze znakomitej rozrywki, jaką Homecoming bez dwóch zdań jest. Bohaterowie, humor(!), złol, śledztwo Petera, jego story-arc, pomysłowe sceny akcji, idealne tempo oraz lekkość, jakiej nie czułem w MCU od czasu pierwszego Iron Mana. A sekwencja od kiedy Michael Keaton otwiera Peterowi drzwi, aż do ich pogadanki w aucie - perfekcja!
Niesamowicie fajny, najlepszy film ze Spider-Manem od czasu pierwszego z 2002 roku i ścisła czołówka MCU w moim prywatnym rankingu (na chwilę obecną Top3).
Jak wszystkie poprzednie Spider-filmy, oglądałem z napisami. Obraz na Blu-ray tip-top.
Młodszy brat pożyczył mi Far From Home (muszę go w końcu kupić, oba z Garfieldem też, szczególnie dwójkę). Powtórka dziś, lub jutro wieczorem, a w sobotę na 11:00 do kina na najnowszą część.
Wczoraj obejrzałem po raz trzeci » replay value bez zarzutu. To nie jest Spider-Man, jakiego znałem od dzieciństwa z kreskówek i komiksów. To jego nowa MCU-wersja, która jest tak świeża i całkowicie inna (nie tylko na tle reszty Spider-Manów, ale filmów superhero w ogóle), że w trakcie oglądania w ogóle mi to nie przeszkadza. Wręcz przeciwnie, w tym filmie sprawdza się doskonale! Nadal troszkę mnie gryzie, że kostium od Starka jest przebajerzony, a ilość odwołań do reszty uniwersum przesadzona, ale w przypadku tego konkretnego filmu rozumiem to, akceptuję, i cieszę się ze znakomitej rozrywki, jaką Homecoming bez dwóch zdań jest. Bohaterowie, humor(!), złol, śledztwo Petera, jego story-arc, pomysłowe sceny akcji, idealne tempo oraz lekkość, jakiej nie czułem w MCU od czasu pierwszego Iron Mana. A sekwencja od kiedy Michael Keaton otwiera Peterowi drzwi, aż do ich pogadanki w aucie - perfekcja!
Niesamowicie fajny, najlepszy film ze Spider-Manem od czasu pierwszego z 2002 roku i ścisła czołówka MCU w moim prywatnym rankingu (na chwilę obecną Top3).
Jak wszystkie poprzednie Spider-filmy, oglądałem z napisami. Obraz na Blu-ray tip-top.
Młodszy brat pożyczył mi Far From Home (muszę go w końcu kupić, oba z Garfieldem też, szczególnie dwójkę). Powtórka dziś, lub jutro wieczorem, a w sobotę na 11:00 do kina na najnowszą część.