Cytat:No ale na pewno podobało mi się bardziej od Flesh+Blood
Z tym się mogę zgodzić, a Flesh+Blood lubię. Ogólnie z filmów Verhoevena (nie widziałem Elle i tych wszystkich holenderskich produkcji sprzed 1985 roku), to najmniej mi podszedł chyba Hollow Man, co nie znaczy, że nie podszedł, bo w sumie był nawet spoko (nie bardzo już pamiętam, ale chyba końcówka trochę słabowała).
A wczoraj wpadł też seansik Enter The Dragon [DVD, lektor - Szczotkowski] - oglądało się nawet nieźle, ale ten film to zawsze dla mnie była taka śmieszna ramotka, proto-Mortal Kombat, w którym w sumie nie ma wiele ciekawego poza popisami Bruce'a (i w dodatku to jego jedyny film, który nadaje się do oglądania). 5/10
Naszło mnie na przypomnienie sobie filmu "Dragon: The Bruce Lee Story", w końcu historia życia Bruce'a to coś o wiele ciekawszego, niż wszystkie jego filmy.