(31-03-2019, 11:49)MarianPaz napisał(a): Czyli tak jak myślałem. Za arcydzieło można uznać dowolny film byleby był zgodny z gustem oceniajacego. Czyli jak napiszę że Majteczki w kropeczki, to arcydzieło polskiej muzyki i taki Chopin mógłby się tylko uczyć, to jak rozumiem mam rację bo jest to moja opinia.
Dokładnie tak. A myślałeś, że na jakiej zasadzie na okładkach DVD/Blu-ray cytują krytyków z nazwiska, którzy napisali o jakimś filmie "Masterpiece"? Takie zdanie krytyka możesz znaleźć zarówno na Obywatelu Kanie, jak i na "Transformers 17", i może je nawet mieć ten sam krytyk. Jeśli jest to zgodne z jego sumieniem, jego wiedzą filmową, jego gustem, to dla niego tak jest i w ten sposób rekomenduje te filmy. Nie narzuca tym oczywiście swojego zdania innym.
Wolisz Majteczki w kropeczki od muzyki Chopina? No to wolisz i oceniasz wyżej. Masz do tego prawo. To właśnie posiadanie czegoś takiego jak "własne zdanie".
(31-03-2019, 11:55)MarianPaz napisał(a): Skoro wszystko to sprawa subiektywnej oceny to nie istnieją arcydzieła podobnie jak dobre i złe filmy.
No nareszcie, załapałeś i piszesz z sensem.
(31-03-2019, 12:18)MarianPaz napisał(a): Owszem na tym polega różnica między oceną subiektywną (własną) a obiektywną czyli jakiejś zbiorowości.
A jednak nie, bredni ciąg dalszy.
(31-03-2019, 12:18)MarianPaz napisał(a): Wobec tego kolega może uznać za Dyktatora za film słaby czy po prostu zły, co nie zmienia faktu że obiektywnie jest to arcydzieło, bo tak uznano na przestrzeni lat.
Obiektywnie to film jest z 1940 roku. Obiektywnie trwa 125 minut. Obiektywnie jest filmem czarno-białym. Jakości filmu nie można zmierzyć obiektywnie.
Dyktator może być filmem kultowym (fakt), może być uznawany przez większość ludzi za arcydzieło (fakt), ale każdy sam oceni (subiektywnie, bo tylko tak się da) ile w tym stwierdzeniu prawdy.
Nie trzymałbym się przesadnie tej definicji słowa "arcydzieło" z Wikipedii, bo bardziej pasuje mi do słowa "klasyka". Dla mnie powyższe słowo oznacza ni mniej, ni więcej, dzieło, które oceniam najwyżej w obranej skali, lub najwyżej wśród filmów danego gatunku. Np. Terminator to dla mnie arcydzieło, bo oceniam go na 10/10. Władca Pierścieni to dla mnie arcydzieło gatunku, ale oceniam go na 8/10 (za fantasy nie przepadam, więc na tyle mam najwyżej oceniony film tego typu).