Filmozercy.com | Forum
Pierdololo polityczne - Wersja do druku

+- Filmozercy.com | Forum (https://forum.filmozercy.com)
+-- Dział: Pozostałe (https://forum.filmozercy.com/dzial-pozostale--16)
+--- Dział: Na luzie (https://forum.filmozercy.com/dzial-na-luzie)
+--- Wątek: Pierdololo polityczne (/watek-pierdololo-polityczne)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41


RE: Pierdololo polityczne - Bender - 14-12-2018

(14-12-2018, 11:08)sebas napisał(a):  Były. Pamietasz może, pod jakimi sztandarami głoszono, że "religia, to opium dla ludu", jaki system polityczny w XX-wieku mordował księży, wierzących, przerabiał Kościoły na magazyny?

Co nie miało nic wspólnego z ateizmem jako światopoglądem, tylko obawą danego konkretnego systemu politycznego, przed wpływem i zagrożeniem ze strony kościoła.

@ któryśtam podpunkt. Do ciąży nie potrzeba związku hetero tylko aktu heteroseksualnego. W akcie heteroseksualnym może brać udział osoba homoseksualna. Efekt po 9 miesiącach będzie ten sam Wink


RE: Pierdololo polityczne - Mateusz - 14-12-2018

Sebas usuń jeden post, bo chyba dwa razy to samo wrzuciłeś.


RE: Pierdololo polityczne - Gieferg - 14-12-2018

Sebas - trafne spostrzeżenie z tą kwestią aborcji/adopcji - nie wiem skąd Szczepan chce wziąć te dzieci na adopcję dla homo, skoro wszystkie niechciane zostaną wedle jego propozycji poddane aborcji Tongue

Jeszcze raz powtórzę - za błędy się płaci. Przekroczysz prędkość - płacisz mandat, zabijesz kogoś - idziesz do więzienia, zajdziesz w niechcianą ciążę - wiadomo.
Z jakiej niby racji akurat w tym wypadku konsekwencja miałyby być likwidowane żeby komuś było wygodniej?

Cytat: Po pierwsze, to nie do końca jej ciało. Po drugie, żeby był płód, to jeszcze musi być, że tak powiem pewien wkład ze strony mężczyzny. W tej całej przepychance odnośnie prawa do aborcji zdanie ojca jest pomijane.
Igzakli. Jakoś mało kogo obchodzi co facet ma do powiedzenia, bo przeciez nie chodzi z brzuchem, to co go to obchodzi.

Cytat:Nie zawsze. Znam osobiście parę, która chciała adoptować 10-letnie dziecko.

Ja znam parę która wzięła 9-latkę z domu dziecka. Z tym, że na razie nie adoptowali tylko są rodziną zastępczą.

Ethan napisał(a):Każda kobieta jest feministką. Inaczej siedzi/powinna siedzieć w domu.
What. The. Actual. Fuck?


RE: Pierdololo polityczne - sebas - 14-12-2018

(14-12-2018, 11:21)Bender napisał(a):  Co nie miało nic wspólnego z ateizmem jako światopoglądem
Sugerujesz, że ten system politczny używał ateizmu jedynie jako "narzędzia", że nie podzielał tego światopoglądu? Dziwne to troche. Ci któzy strzelali byli w końću ateistami, zgadza się? Swoją niechęć do wiary (nie tylko poczucie zagrożenia, jakie płynęlo z faktu, że wiara dawała ludziom siłę, jakieś poczucie jedności i przynajmniej częsciowo regulowała ich moralnoćś - co przeszkadzało w realizacji ich wizji świata i społeczeńswta tych co "strzelali.") realizowali w taki a nie inny sposób. To jak dla mnie mieści się w ramach światopoglądu. To nie były czysto polityczne kalkulacje.

(14-12-2018, 11:21)Bender napisał(a):  Efekt po 9 miesiącach będzie ten sam
Fakt, ale ja użyłem przymiotnika naturalny. Ty piszesz o zbliżeniu pomiędzy osobą homoseksualną i drugą (tu już bez naczenia, czy homo, czy hetero), a więc poza docelowym związkiem homoseksualnym, poza uczuciami, tylko w celu spłodzenia dziecka. Będzię to akt płuciowy bez wątpienia, ale nie akt miłosny, że tak powiem (myślę, żę zrozumiesz co mam na myśli, trudno to troche opisać). To jak dla mnie już nie to samo.

@Mateusz
Coś chyba silnik się pogubił, jakby chciał post na dwie stronki rozdzielić. Ale już powinno być OK. Usunąłem.


RE: Pierdololo polityczne - Bender - 14-12-2018

(14-12-2018, 11:37)sebas napisał(a):  Ci któzy strzelali byli w końću ateistami, zgadza się?

Niekoniecznie. I tak, dokładnie to sugeruję. Jeśli chodzi o motywacje i moralność systemów politycznych, to to już są kwestie bardzo luźno związane samym meritum, czyli wiarą i ateizmem jako takimi. Hitlerowcy mieli błogosławieństwo kościoła. Nie chcemy w to brnać, right? Bo też nie o to chodzi.

@ dzieci... Oczywiście, tylko, nie mówiliśmy o miłości, tylko kwestii możności / niemożności posiadania potomstwa przez homoseksualistów.


RE: Pierdololo polityczne - sebas - 14-12-2018

(14-12-2018, 11:55)Bender napisał(a):  Nie chcemy w to brnać, right? Bo też nie o to chodzi.
Jasne, taka dygresja, ciekawa, ale zdecydowanie na inny, stricte historyczny wątek.


RE: Pierdololo polityczne - Bender - 14-12-2018

Ateizm sam w sobie nie ma negatywnego stosunku do wiary i wierzących. Jest obojętny. Personalnie uważam, że religie to jest NAJGORSZE co spotkało cywilizację. Ale w niczym to nie zmienia mojego przekonania, że każdy może wierzyć w co chce. Kłopot się zaczyna gdy wierzący zaczynają mi mówić co mam robić. Ale nawet to nie ma nic wspólnego z ateizmem jako takim, tylko ograniczeniem wolności jednostki przez jakąkolwiek instytucję w tym kościół.


RE: Pierdololo polityczne - Gieferg - 14-12-2018

Cytat:Kłopot się zaczyna gdy wierzący zaczynają mi mówić co mam robić.

Otóż to.

W dodatku spora część wierzących to tak naprawdę "wierzący", którzy niespecjalnie się przejmują zasadami głoszonymi przez kościół, czasami o niektórych nawet nie wiedzą (kwestia antykoncepcji), albo podchodzą do nich jak im wygodnie - w sensie że idzie do spowiedzi, wiedząc, że potem i tak będzie dalej robił swoje. Jak dla mnie to hipokryzja i nawet nie uznałbym takiej spowiedzi za ważną, więc z chwilą gdy się dokładnie zorientowałem w temacie stwierdziłem, że Kościół Katolicki ma pozbawione sensu zasady, których nie mogę przestrzegać - co za tym idzie nie będę tam dłużej chodził, szczególnie, że wiary w istoty nadprzyrodzone we mnie nie ma (choć może i fajnie by było gdyby była).

Ale to czy ktoś sobie wierzy i do kościoła chodzi mi w żadnym wypadku nie przeszkadza, dopóki nie próbuje na podstawie swojej wiary ustalać mi zasad postępowania.


RE: Pierdololo polityczne - sebas - 14-12-2018

(14-12-2018, 12:01)Bender napisał(a):  Ale w niczym to nie zmienia mojego przekonania, że każdy może wierzyć w co chce. Kłopot się zaczyna gdy wierzący zaczynają mi mówić co mam robić.
Jasne, zgadza się, to są kwestie absolutnie prywatne, ale niefajnie jest również, jak ateista poucza wierzącego. Mam nieodparte wrażenie, że w rękach takich ateistów, ten "ateizm" to taka sama religia jak inne.


RE: Pierdololo polityczne - Pai-Chi-Wo - 14-12-2018

(14-12-2018, 12:01)Bender napisał(a):  Ateizm sam w sobie nie ma negatywnego stosunku do wiary i wierzących. Jest obojętny. Personalnie uważam, że religie to jest NAJGORSZE co spotkało cywilizację. Ale w niczym to nie zmienia mojego przekonania, że każdy może wierzyć w co chce. Kłopot się zaczyna gdy wierzący zaczynają mi mówić co mam robić. Ale nawet to nie ma nic wspólnego z ateizmem jako takim, tylko ograniczeniem wolności jednostki przez jakąkolwiek instytucję w tym kościół.

Zaznaczyłem słowo klucz tej wypowiedzi. Skąd pochodzi źródło stanu lękowego. Big Grin

i to

(14-12-2018, 12:09)Gieferg napisał(a):  Ale to czy ktoś sobie wierzy i do kościoła chodzi mi w żadnym wypadku nie przeszkadza, dopóki nie próbuje na podstawie swojej wiary ustalać mi zasad postępowania.


Zastanówcie się dobrze, do wszystkich, kto tak naprawdę ingeruje w waszą wolność? I tam szukajcie sprawców.