Filmozercy.com | Forum
Wilk z Wall Street - Wersja do druku

+- Filmozercy.com | Forum (https://forum.filmozercy.com)
+-- Dział: O filmach i serialach (https://forum.filmozercy.com/dzial-o-filmach-i-serialach)
+--- Dział: Filmy (https://forum.filmozercy.com/dzial-filmy--13)
+--- Wątek: Wilk z Wall Street (/watek-wilk-z-wall-street)

Strony: 1 2


Wilk z Wall Street - Ula87 - 09-01-2015

Jeden z największych reżyserów naszych czasów, laureat Oscara Martin Scorsese przedstawia prawdziwą historię jednego z najbardziej kontrowersyjnych bohaterów Wall Street.

Jordan Belfort był złotym dzieckiem świata amerykańskich finansów. Szybki i oszałamiający sukces przyniósł mu fortunę, władzę i poczucie bezkarności. Pokusy czaiły się wszędzie, a Belfort lubił im ulegać i robił to w wielkim stylu. Najpiękniejsze kobiety. Najdroższe jachty. Najbardziej wyszukane narkotyki. Szalona impreza bez cienia poczucia odpowiedzialności. A w ślad za tym nieuniknione błędy i pragnienie jeszcze większego bogactwa. Korupcja, naginanie prawa i malwersacje podatkowe – w tym także Belfort okazał się mistrzem.

Zrealizowana z rozmachem i poczuciem humoru, urzekająca blichtrem, a jednak gorzka opowieść o człowieku, który zawsze chciał więcej, a dostał to na co zasłużył.


Ufff, ten kto nie widzial, niech w te pedy kupuje i oglada. Co za kino, co za role, co za swietna, wrecz nieprawdopodobna historia. Zeby nie spamowac, powiem tak. Jako kobieta, nie powinnam lubic tego filmu, bo badz co badz, plec piekna jest tu przedstawiona glownie jako obiekt seksualny, ale kobietom, ktore nie maja zbyt mocno scisnietej gumki w majtkach, polecam, bo to malo wdzieczne, ale niezwykle realistyczne studium meskiej psychiki. To po pierwsze.

Po drugie, po trzecie i po czwarte Leonardo diCaprio. Coz on tu za teatr nam pokazal. Poraz kolejny udowodnil, ze jest aktorem pierwszej kategorii i slusznia sam ma pretensje o to, ze co roku jest pomijany (wtf???) w walce o Oscara (jak dla mnie powinien dostac go przynajmniej dwu lub trzykrotnie za Aviatora oraz Wilka, i moze jeszcze "Co gryzie Gilberta Grapea"). Wielka klasa, szczegolnie jezeli chodzi o
faze porazenia mozgowego i chyba juz w niedlugim czasie kultowa scene czolgania sie do samochodu.

Po piate, takze wielokrotnie pomijany genialny rezyser Martin Scorsese. Wielkie uklony w strone mistrza, bo za ten film naleza sie one mu jak nikomu innemu.

Po szoste, nie moglabym nie wspomniec o fantastycznym "w swym szalenstwie" Jonah Hill. Obok diCaprio, gwiazda tego spektaklu.

Po siodme, o samym filmie i fabule. Jak wiadomo, zycie pisze najlepsze scenariusze, i w tym filmie widac to od pierwszego ujecia. Zycie Jordana Belforta napewno nie nalezalo do zwyczajnych, ale jak kazdy mial swoje wzloty i upadki. Pomimo, iz postac przedstawiona jest dosc jednostronnie, jako chciwy egocentryk, skupiony wylacznie na sobie i swoich "zachciankach", to nie moglam oprzec sie wrazeniu, ze to nie jest cala prawda o nowojorskim maklerze z Wall Street. Moze doczekamy sie kontynuacji, bo z tego co czytalam wynika, ze Jordan Belfort napisal dwie ksiazki, z czego pierwsza trafila na ekrany, a druga? (Kto wie?)

Osobiscie chetnie zobaczylabym kolejny film o czlowieku, ktory bez wahania moze powiedziec, ze czerpal z zycia pelnymi garsciami, pomimo, ze znal konsekwencje, jakie taki styl zycia, moze za soba niesc. CHWALA HEDONISTOM!!!

Kino warte grzechu, soczyste i bezwstydne 10/10 Wink


RE: Wilk z Wall Street - Haqu - 11-01-2015

(09-01-2015, 18:38)Ula87 napisał(a):  Poraz kolejny udowodnil, ze jest aktorem pierwszej kategorii i slusznia sam ma pretensje o to, ze co roku jest pomijany (wtf???) w walce o Oscara
I już go nie dostanie, przynajmniej według mnie. Akademia nie nagrodzi go już za pojedynczy film, ponieważ pojawiłyby się pytania "a dlaczego dopiero teraz?" "Dlaczego za ten film, skoro poprzednio miał lepsze role". Jeżeli nie dostał nagrody za "Co gryzie Gilberta Grape'a" oraz nominacji za "Titanic'a", "Drogę do Szczęścia" czy chociażby "Django" to już jej nie dostanie. Wydaje mi się, że Akademia zdaje sobie sprawę z tego, że przegapiła moment nagrodzenia DiCaprio. Do tego dochodzi fakt, że Akademia ma tendencję do pomijania gwiazdorów, a DiCaprio takim jest. Wiem, że przy takich nagrodach powinno się patrzeć wyłącznie na grę aktorską, jednak jak widać z poprzednich lat, Akademia woli aktorów, którzy nie wychylają się ze swoim ego zbytnio a DiCaprio niestety jest trochę snobem. Dostanie w przyszłości honorowego oscara, ewentualnie idąc śladem Marlona Brando czy Jacka Nicholsona, dostanie statuetkę jak już się trochę bardziej zestarzeje.

Pomijając fakt, że Oscary już od jakiegoś czasu trzymają kiepski poziom a same "nagrody" są nimi tylko z nazwy.


RE: Wilk z Wall Street - ronin23 - 11-01-2015

Według mnie dostanie kiedyś Oscara,tak jak w przypadku Scorsese nie dali mu nagrody za swoje najlepsze filmy do dostał za chyba swój najgorszy (Departed) więc zdali sobie sprawę że nie mogą ot tak pominąć.Szkoda że nie dostał za role w Django,bo oscar dla Waltz'a był trochę naciągany.Poza tym wielu świetnych aktorów nie dostało tej nagrody a jednak dalej uważamy ich za świetnych.


RE: Wilk z Wall Street - Haqu - 11-01-2015

Oj nie zgodzę się, że Departed to najgorszy film Scorsese. Mniej mi sie podobały Shutter Island, Bringing Out the dead czy nawet Cape Fear, chociaż trudno byłoby mi wymienić najgorszy film Scorsese, ale chyba najbliżej do tego miana u mnie mają New York New York oraz Color of Money. W przypadku Scorsese spojrzcie też na konkurencję, chociaż okazja była...


RE: Wilk z Wall Street - Ula87 - 11-01-2015

Mam nadzieje, ze Leo trafi jeszcze na piedestal i dostanie tego Oscara. Ale fakt faktem, od pewnego czasu nie moge patrzec, gdy czytam liste laureatow zlotej statuetki. Od kilku dobrych lat cos nie gra, nie rozumiem skad sie to bierze.


RE: Wilk z Wall Street - faccalto - 12-01-2015

Dla mnie film absolutnie genialny. Połączenie sporej dawki humoru ze światem finansów, oczywiście z przymrużeniem oka.

Scorsese przedstawia biografię Jordana Belfort w dość ekstrawagancki sposób, co nie każdemu przypadnie do gustu. Za to całość zrealizowana jest perfekcyjnie pod okiem mistrza.

DiCaprio błyszczy na ekranie całym swym talentem i bierze udział często w dość bulwersujących scenach, przez co jest taki autentyczny. Gra całym sobą, to widać i aż mu współczuję braku statuetki Oscara za tę rolę.

Być może skandaliczny, ale i przewrotny. Taki zapewne miał być w założeniach twórców - Wilk z Wall Street. Dla mnie to już kultowy film 10/10



PS.
Kolokwialnie mówiąc Oscary już dawno się zeszmaciły i nie są żadnym wyznacznikiem wielkiego kina. Znacznie bardziej cenie filmy bez statuetki.


RE: Wilk z Wall Street - Mierzwiak - 12-01-2015

(11-01-2015, 13:49)Haqu napisał(a):  Oj nie zgodzę się, że Departed to najgorszy film Scorsese.
Przyłączam się. Ten tytuł zdecydowanie należy do Hugo Smile


RE: Wilk z Wall Street - Regis - 12-01-2015

Włączę się do dyskusji o DiCaprio. Wydaje mi się że podąża on tą samą ścieżką co Brad Pitt. Obaj są bardzo niedocenianymi aktorami.
Zdaję sobie sprawę że nawet za chwilę mogę zostać zbesztany za zrównanie go z Leo.

Ale wbrew pozorom mechanizm jest taki sam.
Są za dużymi gwiazdami i wlecze się za nimi metka z początków kariery - kiedy to głównie zwracano uwagę na ich urodę.
Nawet teraz wielu ludzi nie potrafi dostrzec ich kuntszu aktorskiego.
Szczególnie to się tyczy Pitt'a
A wystarczy spojrzeć na filmy/role: 12 małp, Ciekawy przypadek Benjamina Buttona, Podziemny Krąg, Siedem czy Bękarty Wojny.

Podobnie jest z DiCaprio.


Co zaś do przytoczonego Django, to jednak Waltz był duużo lepszy niż DiCaprio. Ale to na zasadzie że on był genialny, a DiCaprio miał świętną rolę. Swoją drogą Samuel L. Jackson był również świetny.

PS. Co do Wilka to naprawdę fantastyczna historia, ogląda ją się świetnie.


RE: Wilk z Wall Street - Kapitan_kusiak - 12-01-2015

(12-01-2015, 13:06)Regis napisał(a):  Włączę się do dyskusji o DiCaprio. Wydaje mi się że podąża on tą samą ścieżką co Brad Pitt. Obaj są bardzo niedocenianymi aktorami.
Zdaję sobie sprawę że nawet za chwilę mogę zostać zbesztany za zrównanie go z Leo.

Różnica jest jedna i istotna. Podczas gdy Leo od dłuższego czasu regularnie gra w filmach, które "trzymają poziom" i ogólnie rzecz biorąc wywołują bardzo pozytywne opinie widzów, Brad Pitt czyni to tylko sporadycznie (niezła "Furia", kiepski "World war Z", przyzwoity "Adwokat", przeciętne "Killing them softly" itd.)


RE: Wilk z Wall Street - Haqu - 12-01-2015

(12-01-2015, 09:52)Mierzwiak napisał(a):  
(11-01-2015, 13:49)Haqu napisał(a):  Oj nie zgodzę się, że Departed to najgorszy film Scorsese.
Przyłączam się. Ten tytuł zdecydowanie należy do Hugo Smile

Akurat Hugo nie oglądałem Tongue
(12-01-2015, 13:06)Regis napisał(a):  Włączę się do dyskusji o DiCaprio. Wydaje mi się że podąża on tą samą ścieżką co Brad Pitt. Obaj są bardzo niedocenianymi aktorami.
Zdaję sobie sprawę że nawet za chwilę mogę zostać zbesztany za zrównanie go z Leo.

Ale wbrew pozorom mechanizm jest taki sam.
Są za dużymi gwiazdami i wlecze się za nimi metka z początków kariery - kiedy to głównie zwracano uwagę na ich urodę.
Nawet teraz wielu ludzi nie potrafi dostrzec ich kuntszu aktorskiego.
Szczególnie to się tyczy Pitt'a
A wystarczy spojrzeć na filmy/role: 12 małp, Ciekawy przypadek Benjamina Buttona, Podziemny Krąg, Siedem czy Bękarty Wojny.
Pitt dostał Oscara jako producent Zniewolonego Big Grin
Siedem czy Podziemny krąg byly uważane za filmy bez większej fabuły, w których chodzi o nadmierną przemoc i eksponowanie brutalność a akademia zbytnio nie nagradza takich produkcji. Mi tam fakt, że żaden z nich nie ma oscara za rolę w filmie jakoś zbytnio nie przeszkadza w oglądaniu ich a sama statuetka nie jest dla mnie żadnym wyznacznikiem dobrego aktora (może kiedyś była Wink). Nie rozumiem na przykład fenomenu Jennifer Lawrence, chociaż wiem że brakuje dobrych aktorek młodego pokolenia i może Akademia w ten sposób chciała coś pokazać, ale to już rozmowa na inny temat bo trochę odbiegliśmy Big Grin