Teenage Mutant Ninja Turtles (2014, 2016...)

[Inuki]

(04-08-2016, 20:45)Sokal napisał(a):  

(04-08-2016, 19:51)Inuki napisał(a):  CGI na poziomie jedynki, czyli średnio

?????

Może rozwinę. Otóż CGI w dwójce wydało mi się dokładnie takie samo jak w pierwszej części. W obu częściach żółwie wyszył świetnie, w dwójce dodatkowo Krang również. Jednak Rocksteady i Bebop już nie specjalnie mi się podobali. Nie chodzi o sam projekt postaci, bo ten akurat jest bardzo OK, ale raczej o wykonanie. Miałem wrażenie, że odstawali od żółwi pod tym względem, tak samo jak Splinter. W pierwszej części on też mi specjalnie nie pasował. W solowych scenach wyglądał dobrze, ale na tle żółwi odnosiłem wrażenie, że ta postać jest słabiej wykonana i trochę raziła sztucznością. Zaznaczam, że oba filmy widziałem tylko w 3D. Możliwe, że w 2D wszystko wygląda lepiej, bo jednak do zwiastunów przyczepić się specjalnie nie idzie. No, ale oceniam to, co widziałem.

[Sokal]

Ja mam w domu jedynkę i oglądałem ją raz. Właśnie w 3d. I cgi w całym filmie wygląda fenomenalnie. Moim zdaniem ciężko się do czegokolwiek przyczepić. Aczkolwiek to pewnie kwestia gustu, tv, odtwarzacza, technologii 3d, itd. U mnie było super :-)

[Gieferg]

Obejrzane. To, że film dla dzieci mi nie przeszkadzało, problem leży gdzie indziej - wszystkiego jest za dużo, przez co... wszystkiego jest za mało.

Można było sobie darować Jonesa, który nie za bardzo przypomina Jonesa i robi to, co powinny robić żółwie, czyli walczy z Bebopem i Rocksteadym - ci mają z żółwiami jedną scenę, w której ledwie kilka sekund się biją - WTF? - Shredder całkowicie zmarnowany, jego pomocniczka w ogóle nie wiadomo po co jest w tym filmie, a ninja z klanu Stopy to większe łajzy niż Stormtrooperzy. Krang fajny, ale występuje w dwóch scenach...

Nie byłoby to może takie złe, gdyby służyło za wprowadzenie to konkretniejszej trzeciej części, ale że tej pewnie nie będzie, to wychodzi na to, że seria się kończy sequelem "na pół gwizdka" i trudno mówić, by był to finał satysfakcjonujący. Oglądało się nieźle, szczególnie że po raz pierwszy czuło się, że przenieśli kreskówkę z 80s do filmu, ale niedosyt pozostaje spory.

Coś koło 5-6/10 - wciąż lepsze to niż X:A.

(jedynka po ostatniej powtórce ma 8/10)