Pod względem kolorystyki wg. mnie przesadzony jest "Kwiat równonocy", ale to głównie rzuca się w oczy jak mamy przed oczami bezpośrednie porównanie. Wyprostowanie tego jednak jest banalnie proste. Z drugiej strony w BFI w tym filmie widzę, że gdzieniegdzie jest trochę zielono...
EDIT: Zapomniałem wspomnieć, że te francuskie edycje Ozu obskakuje David Mackenzie (nie licząc "Jedyny syn"), więc mamy tutaj maxa tego co można uzyskać z tych remasterów. Ale wiadomo... brak choćby angielskich napisów sprawia, że mało kto się nimi zainteresuje.
Dryfujące trzciny / Floating Weeds (1959) - porównanie obrazu BD UK 2012 (Eureka) vs BD FR 2020 (Carlotta). Screeny z UK zapożyczone od capsa i dvdbeaver.
W remasterze kolorki trochę zdesaturowane, ale poza tym potężna poprawa w obrazie i wygląda to mniej więcej tak jakby UK było upscalem z DVD. I znowu te czernie... pewnie jest to konsekwencja pomylonego zakresu dynamiki PC/TV.
EDIT: Zapomniałem wspomnieć, że te francuskie edycje Ozu obskakuje David Mackenzie (nie licząc "Jedyny syn"), więc mamy tutaj maxa tego co można uzyskać z tych remasterów. Ale wiadomo... brak choćby angielskich napisów sprawia, że mało kto się nimi zainteresuje.
Dryfujące trzciny / Floating Weeds (1959) - porównanie obrazu BD UK 2012 (Eureka) vs BD FR 2020 (Carlotta). Screeny z UK zapożyczone od capsa i dvdbeaver.
W remasterze kolorki trochę zdesaturowane, ale poza tym potężna poprawa w obrazie i wygląda to mniej więcej tak jakby UK było upscalem z DVD. I znowu te czernie... pewnie jest to konsekwencja pomylonego zakresu dynamiki PC/TV.
