18-12-2023, 15:30
(18-12-2023, 14:42)Juby napisał(a): Niebieski jest zbyt nasycony, za ciemny i czasami zbyt wszechobecny.Tak, ale to wszystko jesteś sobie w stanie poprawić "suwaczkami" w menu. No i jeszcze kwestia ustawień monitora, na którym to oglądamy. Woskowiny jednak nie da się tak prosto usunąć. Dlatego takie "fanowskie" wersje, mimo wszystko, mają pewną wartość. Gdyby jedynym problemem tego nowego remastera były wyłącznie kolorki, to tak na prawdę nie byłoby żadnego problemu, przynajmniej jak dla mnie. Kolory odbieramy bardzo subiektywnie, a w czasach VHS, i po części też DVD, z uwagi na w dużej mierze analogowy tor wizyjny, wspomniane były mocno modyfikowane przez jakość kopi, CRT i nasze preferencje w tym temacie. Kolorystykę takiego T2 pamiętam jako bardzo chłodną, Aliens podobnie. Nie jest to jednak problem aby tak sobie ustawić TV, żeby mieć wymagany efekt. Ingerencja w ziarno, to jednak coś zupełnie innego.
Swoją drogą, ciekaw jestem czy przypadkiem, to co widzimy na twarzy aktorów i odbieramy jako wosk, czy jakieś "zgumowacenie" skóry, nie jest przypadkiem wzmocnioną, ale jednak pozostałością po make-up. Przecież charakteryzacja w tych filmach była dość mocna, często robiona na szybko. Teraz przy szczegółowości obrazu jaką daje UHD, wszystko zaczyna wychodzić. Oglądając ostatnio "Bucka Rogersa" na BD zauważyłem, jak niedoskonałe były tam rekwizyty. Drewniane elementy w hełmach pilotów (widać pod zbyt cienką warstwą farby strukturę drewna), czy coś na szybko mocowane taśmą izolacyjną. W 1979 roku, w TV tego nie mogło być widać, teraz to jednak co innego. Nie chcę tu racjonalizować, tego co prezentuje ten remaster. Wręcz przeciwnie. Usuwanie ziarna przynosi szkodę w takiej sytuacji. Klisza, optyka kamery były skutecznym filtrem dla tego typu drobiazgów, czasami wręcz świadomie używanym (kojarzę, że chyba przy rekonstrukcji polskiego Vabanku coś o tym wspominali i narzekali).
niespotykanie spokojny człowiek
