31-12-2023, 12:47
ILSA, przede wszystkim nie znasz znaczenia słów "ekranizacja" i "adaptacja", więc rozumiesz je na opak i część wypowiedzi zamieniasz w ten sposób w bełkot:
Ekranizacja jest wierna książce, a adaptacja już niekoniecznie - ZAPAMIĘTAJ
Zastanawiam się skąd się w ludziach bierze ta serialowa chęć do rozwlekania wszystkiego i tworzenia tasiemców, rozumiem różnego rodzaju platformy typy Netflix, dla których liczy się ilość nie jakość, ale żeby tak widz sam z siebie się tego domagał.
Nigdy nawet przez sekundę nie pomyślałem o drugiej części "Ubika", ta powieść ma perfekcyjne zakończenie, bardzo filmowe zresztą.
Myślę, że to co dzisiaj w największym stopniu blokuje ekranizacje powieści Dicka, to jest główny bohater, który przeważnie jest nieudacznikiem. Pamiętam - jeszcze w szkole podstawowej - że to była pierwsza rzecz, na jaką zwróciłem uwagę i co odróżniało jego książki od innych książek, filmów czy komiksów z jakimi miałem wówczas do czynienia interesując się szeroko pojętą fantastyką.
Tak sobie myślę, że przeciętny widz/czytelnik SF, oczekuje iż główny bohater będzie kimś lepszym w lepszym świecie, coś jak koloniści ustalający co będą robić po zażyciu Can-D w "Trzech stygmatach", u Dicka tego nie znajdą.
(30-12-2023, 15:20)ILSA FAUST napisał(a): Jeśli byś potraktował książkę jako scenariusz i nakręcił film na jej podstawie, to wyjdzie mdła obietnica niespełnionego potencjału - ten film MUSI być nakręcony jako ekranizacja a nie adaptacja, na kształt tego co zrobił Scott z elektrycznymi owcami.
(30-12-2023, 18:49)ILSA FAUST napisał(a): "Czysty" Ubik, jako adaptacja, podany na tacy kropla w kroplę będzie dla Ciebie kultowy, dla mnie też, bo nie będę miał wyjścia. Ale już wiem, że będę wkur....na maksa bo jeśli nie będzie rozszerzenia wizji Dicka poprzez rozbudowaną ekranizację to skończy się szybko jak zaczęło.
Ekranizacja jest wierna książce, a adaptacja już niekoniecznie - ZAPAMIĘTAJ

Zastanawiam się skąd się w ludziach bierze ta serialowa chęć do rozwlekania wszystkiego i tworzenia tasiemców, rozumiem różnego rodzaju platformy typy Netflix, dla których liczy się ilość nie jakość, ale żeby tak widz sam z siebie się tego domagał.
Nigdy nawet przez sekundę nie pomyślałem o drugiej części "Ubika", ta powieść ma perfekcyjne zakończenie, bardzo filmowe zresztą.
Myślę, że to co dzisiaj w największym stopniu blokuje ekranizacje powieści Dicka, to jest główny bohater, który przeważnie jest nieudacznikiem. Pamiętam - jeszcze w szkole podstawowej - że to była pierwsza rzecz, na jaką zwróciłem uwagę i co odróżniało jego książki od innych książek, filmów czy komiksów z jakimi miałem wówczas do czynienia interesując się szeroko pojętą fantastyką.
Tak sobie myślę, że przeciętny widz/czytelnik SF, oczekuje iż główny bohater będzie kimś lepszym w lepszym świecie, coś jak koloniści ustalający co będą robić po zażyciu Can-D w "Trzech stygmatach", u Dicka tego nie znajdą.
♥ J. S. BACH: 1410 CD ♥
