07-04-2024, 14:31
Dla mnie French Dispatch też porażka. Jeśli mam być szczery (i to może troche hot-take) to moim zdaniem właśnie w Grand Budapest zaczął zjadać własny ogon i jego styl stał się karykaturą samego siebie. Choć był przynajmniej przyswajalny. Te dwa ostatnie sę po prostu wydumane. Sorki za offtop misfit
