Obejrzałem sobie kilka scen i cóż - ten transfer wygląda... dziwnie. Nie jest zły, color timing delikatnie skręcający w stronę teala nie przeszkadza specjalnie, ale cały czas bije od obrazu pewna sztuczność faktury. Na blu nie jest to aż tak widoczne, choć też trudno odsunąć od siebie tę myśl, że coś tu jest nie tak, jak powinno.
Za to True Lies wygląda tak, jak napisał bodaj Mierzwiak - niektóre ujęcia rewelacja, podczas gdy inne wyglądają jak wyciągnięte z tych filmików tworzonych przez AI (zwróćcie uwagę na prolog, jak Arnuld wspina się po balkonie. WTF?), co ogólnie daje mniej więcej poziom Grease. No i trochę zonk, bo tak jak w T2 poprawili tego nieszczęsnego dublera, tak tutaj tą zabawą pikselami jedynie bardziej ich uwidocznili. Aż się za głowę łapałem, bo tyle razy film widziałem i nic, a tu nagle w co drugiej scenie widzę nie-Arnolda xD
Cameron powinien zamknąć się na dobre w tym swoim świecie Pandory i zostawić te transfery komu innemu.
Za to True Lies wygląda tak, jak napisał bodaj Mierzwiak - niektóre ujęcia rewelacja, podczas gdy inne wyglądają jak wyciągnięte z tych filmików tworzonych przez AI (zwróćcie uwagę na prolog, jak Arnuld wspina się po balkonie. WTF?), co ogólnie daje mniej więcej poziom Grease. No i trochę zonk, bo tak jak w T2 poprawili tego nieszczęsnego dublera, tak tutaj tą zabawą pikselami jedynie bardziej ich uwidocznili. Aż się za głowę łapałem, bo tyle razy film widziałem i nic, a tu nagle w co drugiej scenie widzę nie-Arnolda xD
Cameron powinien zamknąć się na dobre w tym swoim świecie Pandory i zostawić te transfery komu innemu.
