(14-08-2015, 20:35)Mierzwiak napisał(a): Dziwne to pytanie Uli. O ile ktoś nie kupuje dla samego kupowania, tylko kieruje się gustem, czytaj: kupuje filmy które lubi, to oczywiste, że na początku jest tego dużo, bo kupujesz filmy, których nie masz. Po nadrobieniu tytułów katalogowych zostaje kupowanie nowości, a wśród nich - znowu, o ile nie kieruje nami zbieractwo - nie ma aż tylu filmów do kupienia, więc siłą rzeczy z czasem kupujemy coraz mniej, lub, po prostu mniej niż kiedyś.
W sumie też racja. Jakby nie patrzeć, większość interesujących mnie filmów mam już na półce. Fakt, że jest jeszcze sporo tytułów, które z chęcią bym kupił, ale nie jest to jakaś paląca potrzeba, a obecnie skupiam się na wymianie DVD na Blu-ray. Idzie to wolno, ale nie spieszy mi się
