Cytat:Chociażby dlatego, że żółwie nie wnoszą absolutnie nic do nurtu współczesnych, młodzieżowych sag czy filmów rozrywkowych. Są po prostu rozrywką najniższego lotu.
Nawet jeśli, to przynajmniej SĄ ROZRYWKĄ

Battle Royale też nią było (choć końcówkę ma tak bardzo z dupy jak tylko się da), choćby dlatego, że tego rodzaju pomysł na fabułę aż się prosi o pełnokrwistą oprawę - i tę BR zapewnia, co było wystarczającym powodem, bym obejrzał film po raz drugi. HG nie może tego zaproponować z oczywistych względów, powinno więc czymkolwiek nadrabiać, a nie nadrabia. Ani wizualnie, ani fabularnie nie ma do zaproponowania kompletnie nic ciekawego czy oryginalnego. Jesli chodzi o aspekt medialno marketingowy (+ FUN w dużych ilościach), to znajdziemy to w Running Manie, tak więc HG zostawiam dzisiejszym gimnazjalistom, ewentualnie fanom JLaw (ja tam ją wolę oglądać w X-Menach albo w American Hustle).
Przy czym gdyby te filmy nie zabijały nudą w tych miejscach, w których powinny dawać czadu, pewnie nie oceniałbym ich tak surowo, bo tak naprawdę zdecydowanie najgorzej wypada w nich to, co teoretycznie powinno być gwoździem programu. Nie wiem czy to wina reżysera, czy po prostu materiał źródłowy był jaki był, ale póki sobie gadają, jest nienajgorzej, kiedy zaczyna się akcja - zasypiam.
