Wróciłem z kina i powiadam wam - powrót do formy po nędznej czwórce. Może nie jest to poziom trylogii Verbinskiego, ale niewiele brakuje.
Miałem problem z paroma scenami, szczególnie tą w której zdecydowali się przebić finał Fast Five, był moment gdy tempo trochę zaczynało siadać ale poza tym jest dobrze, w dodatku po seansie jestem przekonany, że część z problemów, które mam z tym filmem, po kolejnych seansach będzie mało istotna. Salazar jest solidnym villainem, młodzi bohaterowie dają radę i nie irytują, cieszy powrót znanych twarzy, muzyka wypada lepiej niż w 1,2 i 4, film wygląda tak, jak powinien i ogólnie jestem zadowolony. Miało być 7 ale sama końcówka była rewelacyjna i za nią podciągam do...
8 z minusem.
No i mam taki mały zgryz, bo zakończenie znowu jest takie, że z jednej strony chcę, żeby to był koniec serii, a z drugiej już czekam na sequel.
Miałem problem z paroma scenami, szczególnie tą w której zdecydowali się przebić finał Fast Five, był moment gdy tempo trochę zaczynało siadać ale poza tym jest dobrze, w dodatku po seansie jestem przekonany, że część z problemów, które mam z tym filmem, po kolejnych seansach będzie mało istotna. Salazar jest solidnym villainem, młodzi bohaterowie dają radę i nie irytują, cieszy powrót znanych twarzy, muzyka wypada lepiej niż w 1,2 i 4, film wygląda tak, jak powinien i ogólnie jestem zadowolony. Miało być 7 ale sama końcówka była rewelacyjna i za nią podciągam do...
8 z minusem.
No i mam taki mały zgryz, bo zakończenie znowu jest takie, że z jednej strony chcę, żeby to był koniec serii, a z drugiej już czekam na sequel.
