Blu-ray vs DVD - dyskusja

[MarianPaz]

(03-09-2018, 10:16)Mr.Hankey napisał(a):  W domu mam ok. 200 filmów na BD, jeszcze dwa lata temu sądziłem, że nic lepszego w kwestii jakości nie może mi się przytrafic. Do pierwszych doniesień na temat UHD podchodziłem sceptycznie, bo myślałem sobie - co oni mogą zaoferować wyraźnie lepszego. Aż w końcu mniej więcej półtora roku temu miałem okazję przekonac się naocznie jak prezentuje się nowa technologia w domowym zaciszu. I to wcale nie taka z najwyższej półki. Decyzja o zakupie nowego sprzętu nie trwała długo.

Gdyby wszyscy mieli zbliżony pogląd, to juz dawno DVD podzieliłoby los VHSu, a tymczasem wchodząc dziś do sklepu z filmami zobaczysz masę filmów DVD i stosunkowo niewielki wybór Blu-ray oraz śladowe ilości UHD lub też ich brak. Dlatego trudno oczekiwać by ludzie pomimo cało masy niewątpliwych zalet nowego formatu rzucili się na dyski UHD. Znajdziesz bez liku osób którym do szczęścia nie trzeba nic więcej jak DVD. Jestem też przekonay że masa ludzi nigdy na oczy nie widziała naprawdę dobrej jakości HD z Blu-ray a co dopiero UHD. Oczywistością jest że 4k z HDRem oferuje jakość znacząco przewyższającą Blu ray, jak te które przewyższa DVD. Toteż masz racje że wiele opinii o UHD nie bierze się z doświadczenia a tego co ktoś gdzieś przeczytał lub usłyszał.

(03-09-2018, 10:16)Mr.Hankey napisał(a):  I owszem, kiepski film na UHD odbiera się po prostu lepiej. Każdy inny zresztą również. Tak jak nie rozumiem miłośnika motoryzacji, który jeździ polonezem i twierdzi, że nie potrzebuje nowego auta, albo miłośnika muzyki, który kupuje kasety magnetofonowe, bo taki dźwięk go satysfakcjonuje, tak nigdy nie zrozumiem kogoś, kto ogląda DVD na 40 cialach i twierdzi, że jest ok.

Tu ewidentnie widać, że przykładasz ogromną wagę do jakości obrazu, podczas gdy dla wielu nie mus to być aż tak istotne. Tylko to już są preferencje konkretnej osoby, które z pewnością są dosyć odmienne dla każdego z nas.

(03-09-2018, 10:26)Mierzwiak napisał(a):  Co do samej rozmowy: nie widzę sensu w przekonywaniu do czegokolwiek ludzi których to nie interesuje, których nie stać na odpowiedni TV i tak dalej. Naprawdę nie mogłoby mnie bardziej nie interesować kto, co i na czym ogląda, dlatego z takim rozbawieniem czytam jak niektórzy zalewają się żółcią na wspomnienie o iTunes.

Bo tu dochodzimy do takich dylematów jak konsola czy komputer, plazma czy lcd, laptop czy blaszak itp. Jedni będą tu optować za dyskami z filami podczas gdy drudzy będą przekonywali do streamingu. Czyli nie kończące się debaty w których i tak nie ma możliwości wyłonienia zwycięzcy, bo wszystko zależy od oczekiwań konkretnej osoby, gdzie każdy wybór będzie właściwy bo twój.

(03-09-2018, 10:56)Gieferg napisał(a):  Que? Tak by było gdyby każdy miał obowiązek wywalenia do śmietnika/sprzedania swojej kolekcji z chwilą gdy zaczyna kupować w nowym formacie

Tu nie chodzi o konieczność wymiany posiadanych filmów, tylko o to że nagle zaczynamy niejako zabawę od początku mając jeden film w nowym formacie, potem kilka, następnie kilkanaście itd. Czyli przez pewien czas nasze możliwości korzystania z dobrodziejstw UHD są nieco ograniczone, no chyba że od razu wystartujemy ze streamingiem gdzie od razu mam dosyć szeroki wybór.