(25-11-2018, 14:49)Gieferg napisał(a): Co do obrazu - wszystko masz w linkowanym post wyżej temacie o Troi.Dzięki. Zajrzałem. Faktycznie.
@Juby
Musimy być tutaj dokładni. Z definicji director's cut jest wersją reżysera, która nie mogła z różnych względów być przedstawiona w kinie. Często wychodzi z tego zupełnie inny film. Wersja tzw. rozszerzona/specjalna, to film wzbogacony dodatkowymi/zmienionymi scenami. Film zwykle ma te samą wymowę. Ot więcej ciekawego materiału, który wycięto przy montażu. Co ważne, pod taką wersją reżyser niekoniecznie musi się podpisywać.
Co do wspomnianych przez Ciebie Alienów:
- Aliens ma wersję reżyserską i jest ona zdecydowanie lepsza,
- Alien^3 ma wersję specjalną, moim skromnym zdaniem, nieco słabszą od oryginału. Spada w niej dynamika filmu, Alien wyskakujący z krówki kłóci się z tym jak potem jest przedstawiony - nieco skarlały, poruszający się podobnie do psa, z którego się "rodzi" w kinówce. No i zmiana w scenie z Ripley wpadającą do kadzi z surówką - jak dla mnie największa wada tej wersji.
Kolejne moim zdaniem ciekawe wersję reżyserskie i rozszerzone:
- Dune - wersja rozszerzona (ze zmienionym nazwiskiem reżysera), która występuje w kilku wariantach ("telewizyjnym" i dostępnym swego czasu niemieckim wydaniu DVD - Limited Paradise Edition ). Film zyskuje bardzo dużo, jest bliższy książce, lepiej ukazana jest strona "polityczna" historii.
- Total Recall (2012) - Extended Director's Cut - trochę uatrakcyjnia niektóre wątki i w tej wersji film jest moim zdanie całkiem przywoity.
- Blade Runner - final cut - warto obejrzeć, ale pod warunkiem, że wcześniej obejrzana była wersja kinowa.
- Avatar - Extended Collector's Edition - wymowa filmu taka sama, ale ciekawsza rozszerzona sekwencja początkowa (choć kinowa też bardzo sprawnie w prowadza w fabułę), trochę lepiej zarysowane przyczyny konfliktu Navi kontra koloniści.
niespotykanie spokojny człowiek
