22-03-2019, 18:33
Dzisiaj jestem w MM, a tam... koszyk pełen filmów Foxa na blu i to cena 23 zł. Były tam nawet takie niemowlaki na rynku jak "Trzy billboardy...". Czyżby był to efekt przejęcia Foxa przez Disneya i powoli pozbywają się swoich towarów, wiedząc że Galapagos przejmie od nich pałeczkę?
Na swoim blogu na FB - "Światła, Kamera, Akcja" już co nieco podzieliłem się tymi poglądami:
Na swoim blogu na FB - "Światła, Kamera, Akcja" już co nieco podzieliłem się tymi poglądami:
Cytat:Ten post będzie bardziej dla ludzi w temacie wydawania kina na nośnikach cyfrowych.
Przebywając dzisiaj w gdańskim Media Markcie natrafiam na pewną niespodziankę, a mianowicie koszyk pełen filmów z wytwórni Foxa na niebieskich krążkach w cenie 23 zł za sztukę. Znajdują się w nim nie tyle co klasyki pokroju "Pattona" czy "Obcego", ale też takie nowości jak "Trzy Billboardy za Ebbing, Missouri". W skrócie - jest z czego korzystać.
Nie wiem, czy Imperial zamierza pójść śladem Filmostrady, sprzedającej Blu-ray'e Universala za 25 zł w MM czy Saturnie, a może po prostu to wyraźne pokłosie zakupu studia przez Disneya i zarazem zwiastun, że Galapagos (reprezenant uszatej myszy na polskim rynku nośników) za nie długo przejmie pieczę nad wydawaniem dorobku Foxa na nośnikach. Przypominam, że 4,5 roku temu gdy Galapagos przejmowało schedę Disneya po CDProject, to Ci też pozbywali się swojego nakładu za zaniżoną cenę.
Jeszcze dzisiaj zapytałem się odnośnie tego na facebook'owym profilu tego dystrybutora o nazwie Moje Filmy na DVD i Blu-ray i w odpowiedzi dostałem stwierdzenie, że w tej chwili jest za wcześnie by potwierdzić czy zostaną przedstawicielem Foxa na polskim rynku. Nawet jeśli wraz z dostaniem się lisa pod pazury myszy, Galapagos przejmie swoje zadanie od Imperiala to raczej wątpie czy w samej jakości wydań się cokolwiek zmieni - po prostu zmiana loga dystrybutora na tyle okładki i być może przerzutka z digibooków (opakowań książkowych) na amaraye (pospolite plastikowe pudełka) z racji tego, że w Galapagosie jakoś się w ten pierwszy rodzaj opakowań nie angażują. Podejrzewam też, że już nie będzie takiej samej dbałości o klasykę pokroju "Francuskiego łącznika", "Wszystko o Ewie" czy "M*A*S*H" - decyzja przy tym stanowisku należy jednak zapewne do samego Disneya.
Mogę się co prawda w paru kwestiach mylić. Znajdą się być może tutaj jacyś inni kolekcjonerzy bardziej ogarnięci w temacie wydawania DVD, którzy grzecznie mnie poprawią. Tak czy siak - korzystajmy z okazji na tyle ile zawartość konta nam pozwoli, bo jeśli mam rację to przez dłuższy czas może nie być z cenami za serię "Aliena" czy "X-menów" tak różowo.
