(18-12-2019, 23:55)misfit napisał(a): (...)No więc właśnie. Kusiło mnie abym napisał coś o dziwnym kraju, ale faktycznie można sprawy ograniczyć do egzotycznych lokalnych dystrybutorów.* Bodajże TVP do takich należy, bo jak wiemy „Janosik” (1973 / 74) wyjdzie za granicą w OAR (wcześniej dominowały kastracje). Znamy też przypadek „Dekalogu” (1988), który potwierdza regionalną degrengoladę. Na marginesie, kumpel mocno piętnował kastrację gdyż zauważył problem z liczbą znaczków pocztowych widocznych na ekranie. Chodzi o „odcinek” 10 i zafałszowanie pierwotnej fabuły za sprawą cięć. Pisałem o tym wiele lat temu na KP. Na szczęście Ty i ja kupiliśmy wydania od dystrybutora zagranicznego.
Na nośnikach fizycznych jednak wydaje się filmy w OAR i dziwnym trafem ten promil odstępstw ma miejsce głównie gdy egzotyczni lokalni dystrybutorzy wchodzą do gry.
* Czy aby egzotyczni nie są również „lokalni” konsumenci?
Znawcy kina - kurka wodna!EDIT:
Sorry, ale z tymi gustami zaczynam mieć problem.
„Ja paryskimi perfumami się nie perfumuję... Ja jeden wiem co tej ziemi jest potrzebne”.
