Sam załóż, jeśli chcesz się wypowiedzieć.
Albo poproś Matiego, żeby zmienił "Lektor vs. Dubbing" na "Lektor vs. Dubbing vs. napisy".
Ze swojej strony mogę dodać tylko tyle, że nie pojmuję jak można mieć sentyment do czegoś z czasów dzieciństwa, ale jednak w innej wersji niż w czasach dzieciństwa. Brak tego konkretnego lektora pozbawia serial klimatu tamtych lat i bez niego nie czuję żadnej nostalgii, bo oglądam wtedy tylko jeden z wielu sitcomów lat 90-tych, a nie TEN sitcom, którego katowałem w dzieciństwie. To samo z komiksami, gdy czytam jakiś Deluxe Egmontu z 2019, a później czytam jego starszą wersję wydaną przez TM-Semic w latach 90-tych, to choć oba mogą opowiadać te same historie, posiadać te same rysunki, sentyment będę czuł do wersji na starym offsetowym papierze, od którego wciąż czuć zapach kiosku sprzed lat, a nie do wznowienia. Często o wiele lepiej czyta mi się nowsze wersje (np. Batman: Nawiedzony Rycerz > Batman: Halloween, bo lepszy papier, kolory, czcionka, całość po prostu), ale jeśli chcę się cofnąć do wspaniałych lat 90-tych, sięgam po wyblakły, pognieciony, pisany ręcznie (a przez to mało czytelny) Batman: Halloween z 1999. Tak samo jest z remasterami filmów w 8K z dźwiękiem 21.1 Turbo Atmos, a znośną ich kopią ze starym poczciwym Knapikiem. Ale może to tylko ja i coś ze mną nie tak.
Nie musisz pisać tego, co w clipie z Knapikiem jest nie tak. Wiadomo, że są pominięcia, słabsze tłumaczenia, itd. z tym że lektor =/= dubbing, spod niego SŁYCHAĆ (choćby nie wiem co kilku userów nie próbowało tutaj wmówić) oryginalne audio, każdą docinkę Ala.
Albo poproś Matiego, żeby zmienił "Lektor vs. Dubbing" na "Lektor vs. Dubbing vs. napisy".Ze swojej strony mogę dodać tylko tyle, że nie pojmuję jak można mieć sentyment do czegoś z czasów dzieciństwa, ale jednak w innej wersji niż w czasach dzieciństwa. Brak tego konkretnego lektora pozbawia serial klimatu tamtych lat i bez niego nie czuję żadnej nostalgii, bo oglądam wtedy tylko jeden z wielu sitcomów lat 90-tych, a nie TEN sitcom, którego katowałem w dzieciństwie. To samo z komiksami, gdy czytam jakiś Deluxe Egmontu z 2019, a później czytam jego starszą wersję wydaną przez TM-Semic w latach 90-tych, to choć oba mogą opowiadać te same historie, posiadać te same rysunki, sentyment będę czuł do wersji na starym offsetowym papierze, od którego wciąż czuć zapach kiosku sprzed lat, a nie do wznowienia. Często o wiele lepiej czyta mi się nowsze wersje (np. Batman: Nawiedzony Rycerz > Batman: Halloween, bo lepszy papier, kolory, czcionka, całość po prostu), ale jeśli chcę się cofnąć do wspaniałych lat 90-tych, sięgam po wyblakły, pognieciony, pisany ręcznie (a przez to mało czytelny) Batman: Halloween z 1999. Tak samo jest z remasterami filmów w 8K z dźwiękiem 21.1 Turbo Atmos, a znośną ich kopią ze starym poczciwym Knapikiem. Ale może to tylko ja i coś ze mną nie tak.

Nie musisz pisać tego, co w clipie z Knapikiem jest nie tak. Wiadomo, że są pominięcia, słabsze tłumaczenia, itd. z tym że lektor =/= dubbing, spod niego SŁYCHAĆ (choćby nie wiem co kilku userów nie próbowało tutaj wmówić) oryginalne audio, każdą docinkę Ala.
