Ty masz swoje zboczenie z blaszanymi puszkami, ja mam swoje.
Ale ja pytam. Moje zainteresowanie lektorami ma zupełnie inny wymiar niż w przypadku 99,9% widzów.
Zdarzało mi się kupić film bo wcześniej zdobyłem do niego ciekawe ścieżki lektorskie, albo kolejne wydanie filmu żeby mieć wersję, do której pasuje jakiś konkretny lektor (tak było np z kinową wersją Highlandera II), albo dokupić kolejne wydanie tego samego filmu, bo była na nim wersja lektorska, której wcześniej nie miałem (np Konwój od Kina Świat kupiłem tylko dla wersji lektorskiej, która się tam znajdowała, zgrałem i dopasowałem do Blu-ray, a z tego DVD nigdy nie oglądałem.
Cytat: Nikt też nie pyta jaki tam jest lektor.
Ale ja pytam. Moje zainteresowanie lektorami ma zupełnie inny wymiar niż w przypadku 99,9% widzów.
Zdarzało mi się kupić film bo wcześniej zdobyłem do niego ciekawe ścieżki lektorskie, albo kolejne wydanie filmu żeby mieć wersję, do której pasuje jakiś konkretny lektor (tak było np z kinową wersją Highlandera II), albo dokupić kolejne wydanie tego samego filmu, bo była na nim wersja lektorska, której wcześniej nie miałem (np Konwój od Kina Świat kupiłem tylko dla wersji lektorskiej, która się tam znajdowała, zgrałem i dopasowałem do Blu-ray, a z tego DVD nigdy nie oglądałem.
