Kurde, minęło tyle lat. Jeśli się nie mylę, a w takich sprawach pamięć mam raczej dobrą, to ktoś na forum Kino Polska wrzucił zrzuty dwu wersji. Odbyła się dyskusja dotycząca porównań. Przeczesywanie działu o rekonstrukcjach zajmuje szmat czasu (kilka kawałków dla potrzeb tego forum jednak wygrzebałem - mordęga). Spróbuję, lecz nie obiecuję z jakim rezultatem.
Dziś znalazłem w internetach ze dwa fora, na których rozmawiano o tym DNR. Ale przypomnę - nie żałuję zakupu. Oto dowód
:
Daras napisał:
(…) Bardzo subtelne ziarno podkreśliło magiczny klimat obrazu Kieślowskiego. Tym razem daję 10 / 10. (…)
http://forum.kinopolska.pl/viewtopic.php?t=12211&postdays=0&postorder=asc&start=195&sid=8325d556784d8c22ba655cd8935f1ca6
Jak zdołam znaleźć tamte zrzuty to dam znać.
P.S.
Odpowiadając na Twoje pytanie: cały film ponoć jest bardziej miękki od tamtej wersji, choć nieznacznie. Może przyczyna nie leży w rozmyślnym zastosowaniu DNR? Kiedyś wyjaśniałem, że termin miewa szerszy kontekst i nie musi oznaczać (wyłącznie) świadomego zabiegu (DNR).
Dziś znalazłem w internetach ze dwa fora, na których rozmawiano o tym DNR. Ale przypomnę - nie żałuję zakupu. Oto dowód
:Daras napisał:
(…) Bardzo subtelne ziarno podkreśliło magiczny klimat obrazu Kieślowskiego. Tym razem daję 10 / 10. (…)
http://forum.kinopolska.pl/viewtopic.php?t=12211&postdays=0&postorder=asc&start=195&sid=8325d556784d8c22ba655cd8935f1ca6
Jak zdołam znaleźć tamte zrzuty to dam znać.
P.S.
Odpowiadając na Twoje pytanie: cały film ponoć jest bardziej miękki od tamtej wersji, choć nieznacznie. Może przyczyna nie leży w rozmyślnym zastosowaniu DNR? Kiedyś wyjaśniałem, że termin miewa szerszy kontekst i nie musi oznaczać (wyłącznie) świadomego zabiegu (DNR).
„Ja paryskimi perfumami się nie perfumuję... Ja jeden wiem co tej ziemi jest potrzebne”.
