09-09-2020, 09:53
"Godzilla" to jedno z najbardziej rozbudowanych Uniwersów Tematycznych - jeśli tak by można to określić - jakie jak dotąd zostało wykreowane w kulturze masowej. Jestem obecnie w trakcie oglądania jego całej maści tworów filmowych, stanąwszy na 22 filmie od początku franczyzy - wybitności z 1954 roku, najlepszego według mnie obrazu kinematografii z wizerunkiem Godzilli, jaki kiedykolwiek powstał, uwzględniając również hollywoodzkie blockbustery. Przede mną 23 film od początku emisji franczyzy. "Godzilloversum" jest dość nierówne, naliczyłem się bodaj trzech rodzajów ,,genez" zmutowanego promieniowaniem przerośniętego jaszczura. I tak 23 obraz z serii to "Powrót Godzilli" z 1999 roku, rozpoczynający minicykl (Uniwersum w Uniwersum?) - trzeci od początku Kanonu, czyli tzw. Millenium.
W serii tematycznej Heisei "Godzilloversum", którą niedawno skończyłem filmem "Godzilla kontra Destruktor" z 1995 roku, Godzilla naprawdę wraca do korzeni, do pierwszych filmów z całego przepastnego Uniwersum! Jest ukazywany, takim jak powinien być kreowany od początku: jako solidny czarny charakter. Porzucono motyw kosmitów zsyłających potwory na Ziemię. Porzucono też klimat kina klasy B, nadając filmom z tej serii wyższą wartość produkcyjną, dostosowując się do standardów kina zachodniego: plany filmowe, plener, jakość techniczna ujęć, aktorstwo etc. Sam stwór jest wizualnie kreowany w tej serii naprawdę wyjątkowo dobrze, najlepiej w historii. Monstrum z Hollywood nie ma tej fizycznej namacalności co ta kreatura właśnie - jest zbyt agresywnie ,,obrabiane algorytmicznie". VFX effects temu stworowi nie służą.
P.S. A to, jak z Godzillą, wątkami, całym procesem filmowym będzie w cyklu "Millenium", zobaczymy niebawem.
W serii tematycznej Heisei "Godzilloversum", którą niedawno skończyłem filmem "Godzilla kontra Destruktor" z 1995 roku, Godzilla naprawdę wraca do korzeni, do pierwszych filmów z całego przepastnego Uniwersum! Jest ukazywany, takim jak powinien być kreowany od początku: jako solidny czarny charakter. Porzucono motyw kosmitów zsyłających potwory na Ziemię. Porzucono też klimat kina klasy B, nadając filmom z tej serii wyższą wartość produkcyjną, dostosowując się do standardów kina zachodniego: plany filmowe, plener, jakość techniczna ujęć, aktorstwo etc. Sam stwór jest wizualnie kreowany w tej serii naprawdę wyjątkowo dobrze, najlepiej w historii. Monstrum z Hollywood nie ma tej fizycznej namacalności co ta kreatura właśnie - jest zbyt agresywnie ,,obrabiane algorytmicznie". VFX effects temu stworowi nie służą.
P.S. A to, jak z Godzillą, wątkami, całym procesem filmowym będzie w cyklu "Millenium", zobaczymy niebawem.
