19-03-2021, 11:36
Jestem po 2h.
Plusy: jest brutalniej, od strony narracyjnej jest spójniej, są wytłumaczone motywacje bohaterów, wizualnie: bardziej podoba mi się kolorystyka.
Minusy: w 2017 CGI było ultra biedne, teraz jest tylko biedne. Dość powiedzieć, że moja partnerka, która oglądała to ze mną jednym okiem zwróciła na to uwagę parskając śmiechem w scenie animowanych amazonek na koniach. Nie wiem jakim cudem CGI nadal jest takie słabe. I niestety jest tego więcej. Praktycznie wszystkie sceny CGI imho są daremne (Merc Bruce'a jak odjeżdżają z Flashem? Poplułem się herbatą. Co to było? Animacja z jakiegoś Need for Speeda sprzed 10 lat?
). Walka WW w Londynie wyglądała żenująco, niemal tak samo żenująco jak walka komputerowego Neo z setką Smithów
. AR 4:3. Nie wiem co stało za tym, żeby wykorzystać ten format, ale przez ten zabieg straciło się poczucie przestrzeni i wszystko wydawało mi się strasznie ciasne, telewizyjne i... mało filmowe ¯\_(ツ)_/¯. Muzyka w scenach slow-mo i same sceny slow-mo. Masakra. Tandetny kicz. W zamierzeniu miło być pewnie emocjonująco-epicko, tymczasem w głowie miałem -_-' i "jprdl". Widocznie nie moja estetyka, chociaż na podobnych scenach slow-mo z 300 moje wrażenia były zdecydowanie odmienne. I największy minus dla mnie jak do tej pory - całe te 2 godziny były jak płaska linia EKG. Zero jakiejkolwiek sinusoidy i pików emocji, zaangażowania, przejęcia się losem bohaterów, rozbawienia. Nic, null, nada, zero.
Nie jestem fanem ekranizacji komiksowych (są pojedyncze wyjątki), więc może dlatego nie rusza mnie ten Snyder Cut, ale na tę chwilę widzę poprawę w stosunku do wersji z 2017... tak z 3/10 na 5/10. Czy druga połowa dźwignie mi jeszcze ocenę? Jestem sceptyczny, ale dam jej dzisiaj szansę.
Plusy: jest brutalniej, od strony narracyjnej jest spójniej, są wytłumaczone motywacje bohaterów, wizualnie: bardziej podoba mi się kolorystyka.
Minusy: w 2017 CGI było ultra biedne, teraz jest tylko biedne. Dość powiedzieć, że moja partnerka, która oglądała to ze mną jednym okiem zwróciła na to uwagę parskając śmiechem w scenie animowanych amazonek na koniach. Nie wiem jakim cudem CGI nadal jest takie słabe. I niestety jest tego więcej. Praktycznie wszystkie sceny CGI imho są daremne (Merc Bruce'a jak odjeżdżają z Flashem? Poplułem się herbatą. Co to było? Animacja z jakiegoś Need for Speeda sprzed 10 lat?
). Walka WW w Londynie wyglądała żenująco, niemal tak samo żenująco jak walka komputerowego Neo z setką Smithów
. AR 4:3. Nie wiem co stało za tym, żeby wykorzystać ten format, ale przez ten zabieg straciło się poczucie przestrzeni i wszystko wydawało mi się strasznie ciasne, telewizyjne i... mało filmowe ¯\_(ツ)_/¯. Muzyka w scenach slow-mo i same sceny slow-mo. Masakra. Tandetny kicz. W zamierzeniu miło być pewnie emocjonująco-epicko, tymczasem w głowie miałem -_-' i "jprdl". Widocznie nie moja estetyka, chociaż na podobnych scenach slow-mo z 300 moje wrażenia były zdecydowanie odmienne. I największy minus dla mnie jak do tej pory - całe te 2 godziny były jak płaska linia EKG. Zero jakiejkolwiek sinusoidy i pików emocji, zaangażowania, przejęcia się losem bohaterów, rozbawienia. Nic, null, nada, zero. Nie jestem fanem ekranizacji komiksowych (są pojedyncze wyjątki), więc może dlatego nie rusza mnie ten Snyder Cut, ale na tę chwilę widzę poprawę w stosunku do wersji z 2017... tak z 3/10 na 5/10. Czy druga połowa dźwignie mi jeszcze ocenę? Jestem sceptyczny, ale dam jej dzisiaj szansę.
Kino domowe
LG OLED 83 C3
Marantz SR 5015
Klipsch R-620F, R-51M, R-52C, R-41SA
SVS SB-1000
Panasonic DP-UB820
Aktualna kolekcja UHD / BD / DVD
LG OLED 83 C3
Marantz SR 5015
Klipsch R-620F, R-51M, R-52C, R-41SA
SVS SB-1000
Panasonic DP-UB820
Aktualna kolekcja UHD / BD / DVD
