27-08-2021, 07:43
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 27-08-2021, 07:43 przez fire_caves.)
Scotty, beam me up from Netflix!
Środa przyniosła hiobowe wieści fanom Gwiezdnej Wędrówki w USA oglądającym seriale na Netflixie. Na liście filmów i seriali, które z końcem miesiąca opuszczą najpopularniejszą usługę streamingową świata znalazły się trzy seriale "Star Trek" - The Original Series, Voyager i Enterprise. Jak dotąd nie podano podobnej informacji na temat The Next Generation i Deep Space 9. Warto zauważyć, że właśnie poniekąd niszowy, lecz wysoko ceniony przez wielu widzów DS9 był ostatnim serialem z uniwersum Gene'a Roddenberry'ego, które w 2011 znalazły swój tymczasowy dom na Netflixie.
Jak dotąd nie słychać nic o usunięciu "Star Treków" z pozostałych platform - Amazon Prime Video i Hulu. Spekuluje się, że wkrótce seriale wrócą pod opiekuńcze skrzydła spółki ViacomCBS i będą do dyspozycji widzów na powstałej niedawno platformie Paramount+ (która nb. jest tylko przebraną w Paramountowe ciuszki CBSową usługą All Access). Gdyby tak się stało, seriale powoli podzieliłyby los "Star Trek The Animated Series”, który, po kilku latach obecności w konkurencyjnych streamingach, obecnie dostępny jest przede wszystkim właśnie na "platformie z górą". Oczywiście ten trend nie dziwi, gdyż świat z wolna wychodzi z okresu "wojen streamingowych" i wchodzi w erę pośpiesznej (i dla niektórych - jak dla Netflixa - desperackiej) konsolidacji oryginalnych tytułów pod własnym dachem (choć akurat w przypadku takich filmów kinowych Star Trek nie do końca tak jeszcze jest). Sam CEO ViacomCBS Bob Bakish przyznał miesiąc temu, że obecna polityka firmy skupia się na ograniczaniu liczby sprzedawanych licencji.
Choć Netflix nie dzieli się zbyt szczegółowymi danymi dotyczącymi oglądalności poszczególnych programów na swojej platformie, z informacji podanych w 2017 roku wynika, że największym zainteresowaniem cieszyły się odcinki VOY i TNG.
Jeśli chodzi o międzynarodową widownię, ta zapewne już może się powoli rozglądać za zakupem licencji Paramount+ albo nośników fizycznych. Aczkolwiek wycofanie seriali z Netflixa na razie ogłoszono tylko dla widowni w USA, o tyle wydaje się, że nie można być pewnym dnia ani godziny. Co prawda Netflix i Amazon na pewno posiadają wieloletnie umowy na wyświetlanie nowych seriali - (odpowiednio) Discovery i Picard - ale prędzej czy później i te seriale dotknie konsolidacja. Szeroka oferta filmów i seriali dostępna jest na DVD a także (niestety poza DS9 i paradoksalnie tak rzekomo popularnym VOY, gdyż seriale te nie doczekały się pełnego skanu w wysokiej rozdzielczości) na Blu-ray, niestety przeważnie bez języka polskiego. Jak na razie nawet nowe sezony seriali wydawane są na nośnikach (np. pierwszy sezon Lower Decks dotrze do Europy i wydany zostanie box z 3 pierwszymi sezonami DSC). Z kolei już wkrótce miłośnicy załogi z The Original Series będą mogli cieszyć swoje oczy (i uszy) wydaniami pierwszych 4 filmów kinowych z tymi postaciami jako szacowny dodatek do wcześniej wydanych filmów spod znaku uniwersum Kelvina.
No i źródełko:
TrekMovie
Środa przyniosła hiobowe wieści fanom Gwiezdnej Wędrówki w USA oglądającym seriale na Netflixie. Na liście filmów i seriali, które z końcem miesiąca opuszczą najpopularniejszą usługę streamingową świata znalazły się trzy seriale "Star Trek" - The Original Series, Voyager i Enterprise. Jak dotąd nie podano podobnej informacji na temat The Next Generation i Deep Space 9. Warto zauważyć, że właśnie poniekąd niszowy, lecz wysoko ceniony przez wielu widzów DS9 był ostatnim serialem z uniwersum Gene'a Roddenberry'ego, które w 2011 znalazły swój tymczasowy dom na Netflixie.
Jak dotąd nie słychać nic o usunięciu "Star Treków" z pozostałych platform - Amazon Prime Video i Hulu. Spekuluje się, że wkrótce seriale wrócą pod opiekuńcze skrzydła spółki ViacomCBS i będą do dyspozycji widzów na powstałej niedawno platformie Paramount+ (która nb. jest tylko przebraną w Paramountowe ciuszki CBSową usługą All Access). Gdyby tak się stało, seriale powoli podzieliłyby los "Star Trek The Animated Series”, który, po kilku latach obecności w konkurencyjnych streamingach, obecnie dostępny jest przede wszystkim właśnie na "platformie z górą". Oczywiście ten trend nie dziwi, gdyż świat z wolna wychodzi z okresu "wojen streamingowych" i wchodzi w erę pośpiesznej (i dla niektórych - jak dla Netflixa - desperackiej) konsolidacji oryginalnych tytułów pod własnym dachem (choć akurat w przypadku takich filmów kinowych Star Trek nie do końca tak jeszcze jest). Sam CEO ViacomCBS Bob Bakish przyznał miesiąc temu, że obecna polityka firmy skupia się na ograniczaniu liczby sprzedawanych licencji.
Choć Netflix nie dzieli się zbyt szczegółowymi danymi dotyczącymi oglądalności poszczególnych programów na swojej platformie, z informacji podanych w 2017 roku wynika, że największym zainteresowaniem cieszyły się odcinki VOY i TNG.
Jeśli chodzi o międzynarodową widownię, ta zapewne już może się powoli rozglądać za zakupem licencji Paramount+ albo nośników fizycznych. Aczkolwiek wycofanie seriali z Netflixa na razie ogłoszono tylko dla widowni w USA, o tyle wydaje się, że nie można być pewnym dnia ani godziny. Co prawda Netflix i Amazon na pewno posiadają wieloletnie umowy na wyświetlanie nowych seriali - (odpowiednio) Discovery i Picard - ale prędzej czy później i te seriale dotknie konsolidacja. Szeroka oferta filmów i seriali dostępna jest na DVD a także (niestety poza DS9 i paradoksalnie tak rzekomo popularnym VOY, gdyż seriale te nie doczekały się pełnego skanu w wysokiej rozdzielczości) na Blu-ray, niestety przeważnie bez języka polskiego. Jak na razie nawet nowe sezony seriali wydawane są na nośnikach (np. pierwszy sezon Lower Decks dotrze do Europy i wydany zostanie box z 3 pierwszymi sezonami DSC). Z kolei już wkrótce miłośnicy załogi z The Original Series będą mogli cieszyć swoje oczy (i uszy) wydaniami pierwszych 4 filmów kinowych z tymi postaciami jako szacowny dodatek do wcześniej wydanych filmów spod znaku uniwersum Kelvina.
No i źródełko:
TrekMovie