Piłka nożna

[pearlzfan]

Oglądałem wszystkie mecze z takim wyrazem twarzy wyłączając momenty, kiedy Szczęsny robił swoją robotę i ratował nas przed utratami bramek a w końcowym rozliczeniu przed odpadnięciem z turnieju.



Ja rozumiem, że taktyką może być głęboka obrona, autobus na 16 metrze i tak 90 minut. Spoko. Nie jwst to ladny dla oka futbol, ale moze być skuteczny. Pod jednym warunkiem. DO TEGO TRZEBA UMIEĆ GRAĆ SZYBKIE KONTRY.
Celtic/Chelsea vs Barca za Pepa swego czasu pokazały jak to się robi.
U nas nie było nic. Był tylko Szczęsny, który grał na poziomie, jakiego się wymaga od grajka takiego formatu. Cała reszta (a zwlaszcza druga linia) nie miała pojęcia co zrobic z piłką, jak ta trafiała pod ich nogi. To jest dramat, żeby ludzie grający w klubach średniego i najwyższego szczebla lig europejskich nie potrafili ogarnąć się mentalnie na 3 mecze i zagrać tak jak grają na codzień. I teraz pewnie ktoś powie, ze to treneiro tak wymyślił, więc się musieli dostosować. No przepraszam bardzo, ale Czesio raczej im nie powiedział, że mają grać chaos/na uwolnienie w drugiej linii, nie mają wychodzić z kontrami, ewentualnie odebrać bale i spróbować się przy niej utrzymać. To imho kwestia indywidualna grajków, którzy prawdopobnie nie udzwignęli mentalnie i przez to nie współpracowali ze sobą. W meczu z Argentyną miedzy Lewym a drugą linia czesto byla dziura na kilkanaście metrów. Moze mi ktoś powiedzieć, jak w takiej sytuacji mamy wyjść z kontrą po odebraniu piłki ma maszym 18 metrze, kiedy piłkę dostaje powolny Krycha a Lewy ma plaster i jeszcze 3 obrońców dzielących go od bramki Argentyny? Do takiej gry trzeba mieć playmakera pokroju Iniesty, który nie dość, że ma oczy dookoła głowy, to ma na tyle dobrą technikę, że utrzyma się przy piłce mimo ataku 2 przeciwników. My takiego grajka nie mamy, więc z czym do ludzi?
Wyszliśmy z grupy. Fajnie, jest radocha. Ale co dalej? Przecież teraz gramy z Francją. Mistrzami świata, którzy grają sobie jak na razie bez większej spiny i wysiłku (z Tunezją wystawili drugi, jeśli nie trzeci garnitur i na lajcie robiki remis, a jak weszlo 3 grajków z pierwszego składu, to w kikka minut zrobili bramę). Z nami wyjdzie pierwszy skład. I tu nie bedzie juz odpuszczania, jak to zrobiła Argentyna, bo tu się gra o wszystko. Mbappe i spółka wejdą nam w ta obronę jak nóż w masło, a po zdobyciu 1, 2 bramek przejadą się po nas jak walec po świeżym asfalcie. Niestety
I ja nie rozumiem głosów "wyszlosmy z grupy, liczy się wynik a nie styl". A ja odpowiadam: WHY NOT BOTH?!
Czasem zdarza się mecz, ze trzeba zagrać tak jak my zagraliśmy wczoraj. ALE NIE KAŻDY!!
Trzymam kciuki w niedzielę, ale się nie łudzę.