Uuuu, ale klasyki. Kilka z nich miałem, do tego Król Lew i Disney, wiadomka. Wszystko poszło pod młotek. Najbardziej żałuję Króla Lwa, bo to była wersja z oryginalną piosenką otwierającą, na kolejnych nośnikach zmienioną; oraz Star Wars w tym srebrnym pudełku, które było w pewnym momencie na liście zakupowej całej szkoły, a które po prostu obłędnie wyglądało. No i gdybym wiedział, że tak, a nie inaczej potoczą się losy, to bym za nic nie sprzedał Terminatora 2 QDVD w srebrnym digi. Bo reszta wyleciała z półek bez większego żalu.
Mefisto - kolekcja
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości |