(24-06-2021, 14:08)Daras napisał(a): Teraz nie pamiętam, ale czy ktoś próbował tu wyjaśnić po co powstał cały ten Teal?
Zobacz jeszcze to:
http://notonbluray.com/blog/orange-and-teal/
Wrzucam z google translator też dla siebie:
Pomarańczowy i turkusowy, czyli jak „remastering” wypacza nasze spojrzenie na klasyczne filmy
Aliens BD vs Aliens DVD
Wiele filmów, które po raz pierwszy ukazuje się w wysokiej rozdzielczości, jest manipulowanych w anachroniczny sposób, który fałszywie przedstawia zarówno oryginalną wizję filmowców, jak i zagłusza subtelne cechy gatunkowe w tsunami nowoczesnej obróbki cyfrowej. Motywacją do tego jest presja rynku, zarówno rzeczywista, jak i wyimaginowana, aby tworzyć akceptowalnie „nowoczesne” treści. Musimy zadać sobie pytanie, czy powinniśmy postrzegać film jako artefakt historyczny, czy jako coś, co ewoluuje z czasem i technologią?
Trzy obrazy przedstawiające schemat kolorów pomarańczowo-turkusowego w grze
Orange and Teal jest uważany za bardziej „zaangażowany” niż bardziej naturalne schematy kolorów.
Historycznie film był kręcony na filmie Tungsten lub Daylight. Naturalna zmienność taśmy filmowej prowadziła do różnic w kolorze nawet w obrębie jednej rolki. Oznaczało to, że pojedyncze ujęcie może mieć różny odcień między ujęciami. Dalsze komplikacje związane ze zmienną pogodą, porą dnia i różnicą między planami zdjęciowymi i lokalizacjami oznaczały, że ujęcia w sekwencji mogły się znacznie różnić gęstością i odcieniem.
Aby rozwiązać te problemy, konieczne było przejrzenie zmontowanego filmu z niewielkimi korektami balansu trzech podstawowych kolorów, które posłużyłyby do „drukowania” ostatecznego negatywu, który posłużyłby do wykonania odbitek wystawienniczych. Te „światła drukarki” można regulować w zakresie od 0 do 50, przy czym regulacja o 6 lub 8 stopni (w zależności od laboratorium) równałaby się jednemu stopniowi fotograficznemu. Opracowanie tych korekt wymagało znacznych umiejętności, ponieważ konieczne było uwzględnienie prześwietlenia lub niedoświetlenia negatywu w każdym punkcie, a także charakterystycznej krzywej odpowiedzi użytego materiału. Rezultatem był proces iteracyjny, który często trwał kilka dni lub nawet tygodni.
Cały ten proces, zwykle określany jako „fotochemiczna” synchronizacja koloru, był zarówno kosztowny, jak i niedokładny. Ponieważ poprawki musiały być zastosowane do całej klatki, niemożliwe było wykonanie jakiejkolwiek korekcji selektywnej.
Ekstremalne efekty kolorystyczne są możliwe w przestrzeni fotochemicznej, często dzięki „przetwarzaniu krzyżowemu”, w którym film „pozytyw” (negatyw) jest wywoływany w procesie „negatywu”. Dobrym tego przykładem jest film „Trzej królowie”, jednak jest to ryzykowne. Wytworzone obrazy mogą być niestabilne, a negatywna ochrona przed ryzykiem zniszczenia filmu podczas obróbki będzie niedostępna.
TUTAJ O TYM KIEDY POWSTAŁ:
Narodziny pomarańczy i turkusu
W 2000 roku bracia Coen wydali „O Brother, Where Art Thou?”, stanowi kamień milowy w historii kinematografii, po raz pierwszy „duża” fabuła przeszła przez cyfrowy pośrednik. Każda klatka filmu została zeskanowana w rozdzielczości 2k i przetworzona w najnowocześniejszym systemie korekcji kolorów Pandora MegaDef. Film jest w całości w odcieniu sepii.
Cyfrowa korekcja kolorów miała wiele zalet w porównaniu z tradycyjnymi procesami fotochemicznymi:
To, co zobaczyłeś w kabinie do korekcji kolorów, było tym, co dostałeś
Możliwość zastosowania różnych poprawek do różnych części obrazu (korekty wtórne)
Możliwość generowania ekstremalnych efektów kolorystycznych bez typowego ryzyka związanego z tymi podejściami (pominięcie wybielacza, przetwarzanie krzyżowe)
Coraz częściej filmowcy głównego nurtu przyjęli przepływ pracy „cyfrowego pośrednika”, a „kolorysta” stał się częścią zespołu filmowego. Zazwyczaj jeden lub więcej cyfrowych kolorystów jest częścią ekipy filmowej, kierując się i zgłaszając operatorowi, który był historycznie odpowiedzialny za pielęgnowanie obrazu filmu poprzez fotochemiczną postprodukcję. Od 2013 roku fotochemiczne synchronizowanie kolorów jest prawie martwe.
Nadchodzi HDTV
Gdy telewizja wysokiej rozdzielczości w końcu wystartowała, popyt na treści wzrastał. Na początku były to zazwyczaj z tego samego źródła, co większość wydań Laserdisc i DVD, „pozytywne” materiały drukowane już w kolorze. Jakość zdjęć była lepsza niż w standardowej rozdzielczości, ale daleka od ideału, ponieważ materiały do druku pozytywowego były już o kilka pokoleń od negatywu aparatu. Wyświetlacze oparte na CRT z końca lat 90. nie były w stanie w pełni wykorzystać nawet tych niedoskonałych obrazów, więc początkowo niewiele się wydarzyło.
Było to dojrzewanie technologii wyświetlaczy plazmowych i LCD, z ich dyskretnymi pikselami, wkrótce stało się jasne, że niektóre obrazy w „wysokiej rozdzielczości” były w rzeczywistości dość miękkie. Firmy medialne patrzyły w przyszłość, która obiecywała jeszcze większe wyświetlacze o wyższej rozdzielczości, które posłużyłyby jedynie do dalszego podkreślenia wad materiału źródłowego. W związku z tym rozpoczęli droższy i bardziej złożony proces skanowania oryginalnych negatywów kamerowych do wielu z ich katalogu filmów, zarówno w celu ich zachowania, jak i generowania przyszłych strumieni przychodów.
Skanowanie z negatywu aparatu fotograficznego stwarza kilka problemów, ponieważ negatyw nie jest zsynchronizowany z kolorem, konieczne jest ponowne zsynchronizowanie go. Jeśli zostanie to zrobione z ostrożnością i w odniesieniu do oryginalnego odbitki, może to dać obraz „Lepszy niż premierowy”, który pomija stratę pokoleniową, która zwykle wiąże się z tworzeniem odbitek filmowych.
W połowie 2000 roku pojawił się Blu-ray i pokonał konkurencyjnego HD-DVD. Dzięki temu nowemu formatowi, który umożliwia wyświetlanie filmów w rozdzielczości zbliżonej do ich oryginalnej rozdzielczości i przy oryginalnej liczbie klatek na sekundę, Studios poczuło presję konkurowania jakością.
Przeciwko naturze grain to ziarno (chodzi chyba o pierwotny wygląd filmu z niedoskonałościami)
Film kinowy ewoluował od czasu jego wynalezienia w latach 80. XIX wieku i z każdą kolejną generacją film zwykle poprawiał się zarówno pod względem „szybkości” (zdolność do rejestrowania obrazów w coraz mniejszym świetle), jak i rozdzielczości „ziarnistości” (drobny wzór kryształów tworzących obraz). Wczesne kolorowe filmy z lat 60. i 70. wymagały ogromnych ilości światła. Od połowy lat 90. sytuacja zaczęła się radykalnie poprawiać, zarówno Kodak, jak i Fuji rozpoczęli produkcję szybkich, drobnoziarnistych filmów, które umożliwiły operatorom filmowanie przy minimalnym dodatkowym oświetleniu w rzeczywistych lokalizacjach, uwalniając ich od ograniczeń studia.
Firmy medialne skonfrontowane z brodawkami i skanami swoich cennych filmów katalogowych martwią się, że ludzie, którzy po prostu wydaliby tysiące dolarów na wyświetlacze o wysokiej rozdzielczości, nie chcieliby widzieć ziarnistego obrazu. Dodatkowo losowe ziarno powoduje problemy z kompresją MPEG i H.264, wymuszając wyższe przepływności lub nieestetyczne artefakty kompresji. Rozwiązaniem było zastosowanie do surowych obrazów coraz bardziej wyrafinowanych technologii redukcji szumów w celu usunięcia ziarna.
Cyfrowa redukcja szumów (NR , DNR lub DVNR) polega na modelowaniu odbieranego sygnału jako składającego się zarówno z sygnału pożądanego, jak i szumu. Można zdefiniować algorytmy opisujące poszczególne rodzaje szumu, przestrzennie lub tymczasowo, opierając się na fakcie, że informacja o rzeczywistym obrazie jest skorelowana zarówno przestrzennie, jak i czasowo, podczas gdy szum nie jest skorelowany. Same techniki przestrzenne zwykle dają słabe wyniki. Lepsze wyniki dają adaptacyjne algorytmy czasowe, które polegają na budowaniu zrozumienia ruchu obiektów w scenie, aby określić, czy dany piksel reprezentuje szum ziarna, czy rzęs.
Sabrina, bez i z DVNR. Imponujące, tak – ale czy to prawda?
Skrajnym przypadkiem użycia DNR jest sławny woskowy Predator:
Motyw zysku
Ponieważ skanowanie, redukcja szumów i korekcja kolorów wymagają specjalistycznych umiejętności, a nie utrzymania własnego personelu, zazwyczaj są one zlecane podwykonawcom poza studiem filmowym. Oczywiście ci zewnętrzni specjaliści konkurują ze sobą o pracę. Jednym ze sposobów, w jaki mogą to zrobić, jest uzyskanie wyników, które były przyjemne dla oczu kierowników studia. Więc zamiast korygować obraz do prawdziwego historycznego odniesienia, koloryści pracowaliby w kierunku bardziej nowoczesnej wrażliwości. Ale czym jest współczesna wrażliwość z korekcją kolorów?
Z biegiem czasu, gdy korekcja kolorów, taka jak szybka edycja i celowa „drżąca kamera”, stała się podstawą nowoczesnego filmowania, zaczęły pojawiać się pewne trendy. Jednym z bardzo powszechnych tropów jest tworzenie obrazu o wysokim kontraście, przesuwając odcienie skóry w kierunku pomarańczy, a prawie wszystko inne w kierunku turkusu/niebieskiego. W teorii kolorów jest to schemat uzupełniający się w dwóch kolorach. Pomarańcza i cyraneczka działają dobrze, ponieważ potrzebujesz cielistego odcienia (pomarańczy), a bezpośrednim uzupełnieniem cielistego odcienia jest cyraneczka. Kontrast między dwoma dopełniającymi się kolorami sprawia, że postacie naprawdę wyskakują ze sceny. Dodatkowo działowi artystycznemu dość łatwo jest zrozumieć: ludzie i ważne rzeczy są pomarańczowe, wszystko inne jest turkusowe. Filmy Transformers naprawdę pokazują tę technikę. Kolory na nowo wymyślone
Niestety wydaje się, że w tej chwili pojawia się prawie wszędzie. Biorąc pod uwagę elastyczność dostępnych narzędzi do korekcji kolorów, to trochę żałosne, że wiele filmów wybiera tę samą paletę. Co gorsza, powoli wkrada się do wydań Blu-ray starszych filmów.
Chociaż z pewnością zgadzam się, że technika ta jest wartościowa artystycznie, dopasowywanie jej do starszych filmów jest odrażające.
„Terminator” był niskobudżetowym, wysokokonceptualnym filmem science fiction. Ciężki film akcji/efektów specjalnych wyprodukowany za skromny budżet 6 milionów dolarów w tym samym roku, w którym Gliniarz z Beverly Hills został nakręcony za 15 milionów dolarów. Film jest triumfem techniki nad ograniczonymi zasobami. Niedawne wydanie filmu Blu-ray wprowadziło zmiany synchronizacji kolorów, które subtelnie sugerują bardziej nowoczesną estetykę „pomarańczowo-turkusową”. Teraz zamiast wyglądać jak niskobudżetowy film akcji z lat 80., ma kolorystykę filmu akcji z początku XXI wieku. Podobny los spotkał „Obcych”.
Innym przykładem jest „Wielki błękit” Luca Bessona. Porównanie oryginalnego wydania filmu z niedawnym Blu-ray ujawnia wyraźnie turkusowy wygląd, który można było uzyskać tylko w zestawie korekcji kolorów XXI wieku w filmie z końca XX wieku.
Od góry do dołu: The Big Blue, jak pierwotnie wydany, kontra przekolorowany turkusowy Blu-ray. Terminator został pierwotnie wydany i zmienił kolor na turkusowy i pomarańczowy.
Reżyserze Uzdrówcie sami Siebie!!!
Ale najgorszy problem to sami reżyserzy. Technologia umożliwiła reżyserom stosunkowo tanie przeglądanie filmów i wprowadzanie drobnych poprawek tu i tam. W niektórych przypadkach zostało to zrobione w tym samym czasie, kiedy filmy zostały przerobione na 3D. Przykładem tego szczególnego zaburzenia jest George Lucas, którego zmiany zarówno w oryginalnej Trylogii Gwiezdnych Wojen, jak i THX-1138 wymykają się logicznemu wyjaśnieniu. Sam Lucas powiedział w 1988 roku bez cienia ironii:
W przyszłości stare negatywy staną się jeszcze łatwiejsze do zgubienia i „zastąpienia” nowymi, zmienionymi negatywami. Byłaby to wielka strata dla naszego społeczeństwa. Nie można pozwolić, aby nasza historia kultury została napisana na nowo.
Wszystkie najnowsze wersje filmów Gwiezdnych wojen są wydaniami „zatwierdzonymi przez reżyserów”. Nawet jeśli reżyser chce namalować graffiti na całym wyróżnionym Oscarem pracach w zakresie efektów wizualnych, montażu filmowego, partytury i projektowania dźwięku.
Nikt nie jest odporny: dno jest wydanie Blu-ray Criterion zatwierdzonego transferu Badlands przez Terrance Mallick
Problemem są „zremasterowane” 7.1-kanałowe ścieżki dźwiękowe. Do lat 80. dość typowe było, że filmy miały monofoniczną optyczną ścieżkę dźwiękową. Obrazy „na tyczce” miały czasami egzotyczny dźwięk wielokanałowy (patrz Sensurround), ale w przypadku większości funkcji mono wystarczyło. Nawet w latach 80. 4-kanałowe Dolby Stereo było powszechne, nawet w wysokobudżetowych filmach akcji. Z powodu presji konkurowania na rynkach po kryzysie kredytowym, studia odczuwają presję, aby zapewnić dźwięk 7.1-kanałowy, nawet w filmach, które nigdy nie miały nawet stereo.
Zwykle odbywa się to tanio, gdy ścieżki dźwiękowe dialogów, muzyki i efektów istnieją jako osobne elementy i prawdopodobnie nie osłabiają intencji twórców filmu, zwłaszcza gdy są oferowane jako dodatek zamiast oryginalnej monofonicznej ścieżki dźwiękowej. Jednak często tutaj coś idzie nie tak. Efekty dźwiękowe są często zastępowane lub zapominane, dialogi znikają lub używane są alternatywne ujęcia, zmieniają się poziomy dźwięku.
Dołączenie „oryginalnych” kinowych ścieżek dźwiękowych na Blu-ray byłoby trywialne, ponieważ skompresowana ścieżka dźwiękowa mono nagrana z prędkością 128 kilobitów na sekundę zajmowałaby tylko około 120 megabajtów, czyli mniej niż pół procenta miejsca na warstwa Blu-ray.
Za sto lat Jak będzie wyglądał film z lat 80.?
To może wydawać się drobiazgami, ale szkodzi, gdy umieszcza się film w kontekście historycznym, zwłaszcza gdy oryginalny dźwięk został nagrodzony Oscarem. Smutne jest to, że za sto lat jedyną istniejącą kopią Badlands może być Criterion Blu-ray.
Problemem jest utrata tekstury. Jedyne kopie filmów z lat 80., które prawdopodobnie zobaczą wnuki, będą miały podstawę z lat 80., z warstwą rewizjonistycznego montażu z lat 90., zremiksowaną ścieżką dźwiękową z początku 2000 r. i warstwą pomarańczowo-turkusowej farby z 2010 r.
Więc teraz mamy klasyczne filmy, które są wolne od ograniczeń swojego czasu, prezentowane bez ziarnistości z nowoczesnymi odcieniami i wyborem kolorów w połączeniu z dynamicznie rozwijającymi się wielokanałowymi ścieżkami dźwiękowymi wyprodukowanymi przez najtańszego oferenta w ramach czysto komercyjnego procesu dostarczania produktu do konsumpcji .
Są pewne oznaki, że nie wszystko jest stracone. W maju 2009 Fox wydał płytę Blu-Ray z Pattonem, siedmioma Oscarami. Wydanie miało duże ilości DVNR zastosowane do tego stopnia, że główny bohater wyglądał bardziej jak plastikowa figurka akcji niż prawdziwa osoba. Po sporym gorącym powietrzu w Internecie płyta została ponownie wydana w znacznie lepszym stanie.
Patton, z i bez DVNR
Patton na Blu-ray, po lewej jak pierwotnie wydany z nadmiernym DVNR, po prawej jako „zremasterowany” (nie dokładnie ta sama klatka)
Poniżej sporządziłem listę „ulepszonych” płyt, w których kolory lub ziarno zostały „przeedukowane” dla Blu-ray. Lista zawiera również zalecaną płytę, która stanowi najlepszy wybór, aby zobaczyć film takim, jakim był naprawdę. Niektóre z tych dysków mogą być wyczerpane lub wymagać odtwarzacza DVD/Blu-ray obejmującego wszystkie regiony. Kupujący uważaj.