31-08-2023, 12:24
(11-04-2022, 15:43)fire_caves napisał(a): muszę nabyć Casino Royale z 1967, tylko w jakiejś dobrej cenie. Wiadomo, że to inne zwierzę i o ile pamiętam jest to średnio zjadliwe filmidło, ale jakoś pasuje mi do koncepcji.(...) oglądałem to lata temu. Ale ciągnie mnie żeby mieć to w kolekcji. Na to nic nie poradzę, to silniejsze ode mnie
(12-04-2022, 00:33)Mefisto napisał(a): Strasznie kiepska rzecz, po latach pewnie broni się jeszcze gorzej. Już chyba lepiej ściągnąć
(12-04-2022, 07:46)Juby napisał(a): Widziałem pierwszy i jedyny raz tej jesieni (chciałem nadrobić wszystko z Bondem przed premierą No Time to Die). Tragedia, lepiej włączyć 2 śmieszne momenty z Woodym Allenm na youtube i nie marnować życia na resztę.
Zachęcony powyższymi pozytywnymi opiniami zdecydowałem się sięgnąć po Casino Royale w oryginalnej wersji z 1967 na Amazon Prime. I coż mogę powiedzieć. Trudno się to ogląda, fakt. Jest to film relatywnie nie nowy, w dodatku jest to brytyjska komedia i jeszcze będąca efektem rozmaitych problemów trapiących produkcję, o których nawet nie a sensu tu pisać. Muszę jednak przyznać, że spodobały mi się kreacje Davida Nivena i Petera Sellersa, które działają w tej specyficznej, satyrycznej wersji przygód agenta 007. Kiedy popatrzymy na ten film właściwie, przez pryzmat zrozumienia, że jest to pastisz serii (premierę miały wtedy już 4 filmy, a YOLT miał ukazać się w dwa miesiące po CR) to można się spokojnie rozsiąść w fotelu ze wstrząśniętym, nie mieszanym martini w ręku. Odrobinę innych środków wspomagających zapewne jeszcze bardziej uprzyjemniłyby seans. Jak dla mnie uderzające jest to, jak bardzo ten film jest inny ale zarazem jak mu blisko do wcześniejszych (i co ciekawe późniejszych) Bondów oraz ich późniejszych parodii (mam podejrzenie, że Austin Powers nie byłby równie dobrze dopracowany, gdyby nie test run dokonany przez pisarzy i reżyserów CR'67). Czy to jest majstersztyk? Absolutnie nie. Czy jest to film, do którego się wraca? Raczej nie. Czy lubiąc serię o agencie 007 warto obejrzeć ten film - raczej tak.