No ok, można to zrozumieć, natomiast moje podejście do Bonda jest takie, że zaczyna się od CR i kończy na NTtD, po drodze paskudnie kulejąc, gdy Mendes jest przy sterach. Reszta mnie nigdy nie interesowała.
Swoją drogą - finał nowego Batmana jest podobnie daremny, jak finał Spectre.
Swoją drogą - finał nowego Batmana jest podobnie daremny, jak finał Spectre.