Powrót do przyszłości
Wróciłem do tych filmów po jakichś 15 latach bo są akurat na netflixie - samo to, że tak długo zwlekałem z powtórką sprawiało, że podchodziłem dość sceptycznie. Niby widziałem te filmy nie więcej niż dwukrotnie, ale jak się potem okazało, pamiętałem całkiem sporo i w sumie powtórka po latach wiele w odbiorze nie zmieniła.
Jedynka jest naprawdę przyjemna w odbiorze właściwie od początku do końca, po powtórce pomyślałem, że może w końcu kupię całą trylogię, ale już powrót do dwójki mocno zachwiał tym przekonaniem. Raz, że fabularnie film trochę przekombinowany (i naładowany głupotami), niby chwilami wychodzą z tego fajne rzeczy, ale całość kończy się jednak mocno bez wyrazu, no i co, dośc istotne, nie ma prawa bytu bez trójki, a ta, cóż...
Ostatnia część jest w miarę znośna do połowy, ale głównie dlatego, że ma sympatycznych bohaterów, których trudno nie lubić. Poza tym nie ma nic do zaoferowania, a cały finał to straszna nuda - ot wymyślili plan i go zrealizowali (prawie) zgodnie z założeniem, z tym, że scena trwa o wiele za długo (przysypiałem na niej) i nic ciekawego się nie dzieje. Poza tym na końcu trójki jesteśmy w zasadzie w tym samym miejscu, w którym byliśmy na końcu jedynki (z tą różnicą, że Doc ma teraz rodzinę, którą zyskał w wyniku w bardzo słabego wątku niby-romantycznego).
BTTF - 8/10
BTTF II - 7/10
BTTF III - 5/10
Doszedłem do wniosku, że warta kolejnych powtórek jest tak naprawdę tylko jedynka, która na dobrą sprawę żadnych kontynuacji nie potrzebowała.
No i dokładnie tak, jak pamiętałem sprzed 15 lat - nie przekonuje mnie charakteryzacja w tych filmach.
Wróciłem do tych filmów po jakichś 15 latach bo są akurat na netflixie - samo to, że tak długo zwlekałem z powtórką sprawiało, że podchodziłem dość sceptycznie. Niby widziałem te filmy nie więcej niż dwukrotnie, ale jak się potem okazało, pamiętałem całkiem sporo i w sumie powtórka po latach wiele w odbiorze nie zmieniła.
Jedynka jest naprawdę przyjemna w odbiorze właściwie od początku do końca, po powtórce pomyślałem, że może w końcu kupię całą trylogię, ale już powrót do dwójki mocno zachwiał tym przekonaniem. Raz, że fabularnie film trochę przekombinowany (i naładowany głupotami), niby chwilami wychodzą z tego fajne rzeczy, ale całość kończy się jednak mocno bez wyrazu, no i co, dośc istotne, nie ma prawa bytu bez trójki, a ta, cóż...
Ostatnia część jest w miarę znośna do połowy, ale głównie dlatego, że ma sympatycznych bohaterów, których trudno nie lubić. Poza tym nie ma nic do zaoferowania, a cały finał to straszna nuda - ot wymyślili plan i go zrealizowali (prawie) zgodnie z założeniem, z tym, że scena trwa o wiele za długo (przysypiałem na niej) i nic ciekawego się nie dzieje. Poza tym na końcu trójki jesteśmy w zasadzie w tym samym miejscu, w którym byliśmy na końcu jedynki (z tą różnicą, że Doc ma teraz rodzinę, którą zyskał w wyniku w bardzo słabego wątku niby-romantycznego).
BTTF - 8/10
BTTF II - 7/10
BTTF III - 5/10
Doszedłem do wniosku, że warta kolejnych powtórek jest tak naprawdę tylko jedynka, która na dobrą sprawę żadnych kontynuacji nie potrzebowała.
No i dokładnie tak, jak pamiętałem sprzed 15 lat - nie przekonuje mnie charakteryzacja w tych filmach.