11-03-2024, 23:08
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 12-03-2024, 09:13 przez ILSA FAUST.)
(10-03-2024, 21:56)pearlzfan napisał(a): Audiowizualnie cudo, choć momentami miałem odczucie, że Denis za bardzo się masturbuje nad tym piaskiem
(10-03-2024, 21:56)pearlzfan napisał(a): Ps2. Efekty specjalne tip top. Tak się powinno wykorzystywać CGI, a nie jak te kolorowanki Marvela
Pearlzfan, efektem tej "masturbacji" piaskiem po oczach jest właśnie przykrycie "mgłą" efektów CGI, genialny trick na widzach, taki sam efekt przykrycia "deszczem" efektów CGI, nasz Denis uzyskał w BR2049
Efekt końcowy? Czapki z głów.
(10-03-2024, 21:56)pearlzfan napisał(a): Poza tym oglądało mi się lepiej niż część pierwszą, mocno mnie wciągnęła przemiana Paula w okrutnego mesjasza. Równie ciekawie obserwowało mi się intrygę jego matki i oba te wątki ładnie siadły w finale.
Sajadina wykonuje swoją pracę "knucia intryg" co było zaplanowane od stuleci, a Paul z "litości" dla rasy ludzkiej (aby ją uratować) przemienia się w okrutnego Mahdiego, chociaż w wyniku jego świętej wojny (dżihadu) ginie tylko 61 mld ludzi - także taki skromny potop, czy plagi egipskie czy święta wojna chrześcijan z saracenami czy I i II wojna światowa to tylko ćwiczenia w okrucieństwie boskim. To przestroga, dokąd może doprowadzić oślepienie w wierze. Jakże aktualna dzisiaj, gdzie papież wprost nawołuje do III wojny światowej aby dać pracę swoim parobkom w sukienkach.
(10-03-2024, 21:56)pearlzfan napisał(a): Postać psychopatycznego barona...jest przeciwwagą dla Paula, co także świetnie przedstawione jest w finałowym pojedynku.
W każdej religii zawsze bóg ma przeciwnika w postaci Szatana, w Dune 2 DV wskazuje faszyzm i nazizm jako synonim Szatana, którego ucieleśnia genialnie zagrany Feyd-Rautha, pokazując do czego prowadzi populizm. Niestety kościół (zakon Sajadiny) żywi się populizmem i "zabezpiecza nasienie Szatana", bez użycia zabezpieczenia, poprzez kontynuację linii rodowej sadystycznych popaprańców, w ciele także pięknej (pomimo wieku jak się wyżej okazało) Lady Seydoux Margot. Także Rautha jeszcze powróci.
(10-03-2024, 21:56)pearlzfan napisał(a): Czekam na część trzecią i Anyę, która coś pokaże, bo nie rozumiem kompletnie zachwytów nad tymi jej 10 sekundami w tej części.
O ileż bym dał za 10 sekund z Anią...no ale wracając do rzeczywistości, te 10 sekund z Furiosą było tym samym co ostanie 10 senkund z Zendayą w Dune part one, czyli zaproszeniem do raju...przepraszam, zaproszeniem do Dune part three, gdzie Zendaya usunie się w cień i ustąpi miejsca dla Alii oraz Irulany, gdzie dziewczyny poukładają wszystkie klocki, a może Denis pokaże jak dziewczyny walczą na krysnoże...
DV umiejętnie wprowadza postać Chani jako marę nocną w Dune 1 na koniec daje zajawkę/zaproszenie do Dune 2 - to samo robi z Alią, ale jakże sugestywnie to działa, że wielu wyznawców bogini (czytaj HAL, ILSA FAUST) zwariowało na jej punkcie i nie może teraz przez kolejne 3 lata do premiery Dune 3 myśleć o żadnej innej kobiecie
DV także dzięki temu trickowi nie wprowadza kolejnej młodej aktorki dla Alii, profanując wprost książkę Herberta ale przy okazji oszczędza nam żenującego "przyspieszonego" porodu jaki mamy w książce, co też było mocną wadą książki - no ale mamy przecież nawet święte zawsze dziewice, do której to roli Rebecca nie pasuje nijak. Uwielbiam jak Rebecca (tak to ja ILSA FAUST) sobie lubi pokur***ać przy dziennikarzach. This woman is fu***ing awsome !
(10-03-2024, 21:56)pearlzfan napisał(a): Nie znam książki, bo po kilku próbach czytania dawałem sobie spokój
Spróbuj jeszcze raz - do seansu Dune 3 zostało raptem 3 lata, więc nawet sześcioksiąg podstawowy warto sobie przyswoić jako to minimum bo w Mesjaszu Diuny idziemy dalej w nicość i pożogę, gdzie książka jednak pokazuje rozwój intrygi w sposób wielowymiarowy a Denis ma tylko niecałe 3 godziny aby dopiąć trylogię i może nawet wróć do pewnych wątków z tomu pierwszego.
Jednym z celów ekranizacji Dune przez DV była popularyzacja prozy Herberta, udało się i młode pokolenie sięga po Dune. Polecam polskie wydanie REBIS z przepięknymi ilustracjami Wojtka Siudmaka, teraz empiki pękają w szwach od książek z serii DUNE.
(10-03-2024, 21:56)pearlzfan napisał(a): niezbyt spójny wewnętrznie świat przedstawiony, w którym pełno głupotek (mega zaawansowane technologie, mobilne działka laserowe mogące niszczyć gigantyczne statki, a armie napierdzielają się na miecze ; albo logika podróżowania na Czerwiach - ciekawe jak oni te lektyki tam wsadzali i jak z nich schodzili? ), ale dzięki świetnej stronie audiowizualnej przymykałem na to oko.
Jak piszą koledzy "tarcze ochronne" wkur***ją czerwie pustyni dlatego miecze Sardaukarów i krysnoże Fremenów świetnie pasują do pustynnych krajobrazów pokrytych warstwą piasku i melanżu aby ukryć CGI i gdzieniegdzie broń palna pojawia się jako dodatek raczej - jak się okazuje Zendaya świetnie sobie radzi z bazuką w rękach
Te lektyki ok, masz rację jak to zobaczyłem w kinie, to mi się wymcknęło na pół sali kinowej "o k**wa" ale od razu mi przeszło bo efekt końcowy był świetny, a lektyki czekały na linach, tak jak bagaże i fremeni asekurowali posadowienie lektyki świętej Sajadiny na grzbiecie pustynnego rumaka.
Pearlzfan, jestem w stanie wydać 10 000 USD na wycieczkę na Arrakis aby przejechać się w takiej lektyce na Szej-Huludzie, przy okazji uzupełniając zapas przyprawy. Znasz może jakieś niedrogie biuro podróży?
czego mi brakowało w Dune 2?
Sceny w której pojawia się na twarzy Sajadiny święte liternictwo "samo z siebie", litera po literze, z wymową w języku fremenów, przy mrocznej i bombastycznej muzyce Zimmera, jako potwierdzenie cudu matki boskiej - dlaczego Denis na to nie wpadł? Taki geniusz. Dlaczego Rebecca tego nie wymusiła na nim?
-----
(11-03-2024, 09:08)fire_caves napisał(a): Jak dla mnie ta książka powinna, tak jak "Władca pierścieni" zostać zekranizowana w formie trylogii. Ktoś może się oburzyć, bo "Władca..." łącznie liczy więcej stron, ale raz, że opisów, wierszy i innych spraw, które można (a nawet trzeba zważywszy na medium) w filmie pokazać w formie krótkiego ujęcia lub pominąć, jest ogrom.
Fire Caves, każdy by chciał ale to marzenie ściętej głowy. Mleko się rozlało.
Sauron nie dość że dostał trylogię to jeszcze wersje EXTENDED, i było wiele czasu ekranowego na pejzaże i pykanie fajki. Denis jest znany z tego, że jak każdy geniusz artysta jest samolubny i egoistyczny, daje światu tyle ile uważa a nie tyle ile świat tego potrzebuje. Tak jak pisałem wcześniej, może próżność artysty po skończeniu Dune 3 oraz przypływ świeżej gotówki, mogą spowodować, że DV zmontuje wersje reżyserskie dla Trylogii Dune na nośnikach fizycznych albo w postaci mini-series na tę ich platformę, przepraszam zapomniałem nazwy bo nie korzystam. Może przynajmniej wyda sceny usunięte w specjalnych reedycjach, czego także nie robi. Film już jest kultowy a trzecia część tylko to potwierdzi i wtedy jak Denis zgarnie wszystkie Oscary techniczne na gali 2025 oraz 2028 to próżność wygra i jestem dobrej myśli, że sięgnie po materiał archiwalny.
Ale nie uważam, że DV zabrakło czasu i ochoty podczas montażu - po prostu chłop ogarnął trudną sztukę aby zmieścić całą swoją opowieść aby nie zawieść fanów książki do końca (choć niektórzy się obrazili na dobre), aby dopiąć wszystkie wątki i zapowiedzieć nowe oraz aby dopasować film do nowego pokolenia i aktualnej rzeczywistości politycznej. To mu się udało zrobić w tak krótkim czasie 5 h 15 min dla obu części Dune w kategorii wiekowej PG-13.
Zack Snyder od razu zapisał sobie w kontrakcie z (AI)FLIXEM, że aby w pełni wyżyć się artystycznie potrzebuje 6 godzin na obie części REBEL MOON i to w kategorii R.
Wielu fanów DUNE dałoby się pociąć krysnożami aby obejrzeć 6 godzinne widowisko z kategorii R,
gdzie krew Saudarkarów nie występuje tylko jako namaszczenie na czole.
ILSA FAUST (IMF TEAM)