(23-06-2021, 15:39)Pan Anatol napisał(a): Fajny up. W temacie Billy'ego Wildera, w którym czuję się ekspertem (na studiach miałem cały semestralny kurs o jego twórczości )
Nie wiem czy w swoim wątku kolekcjonerskim Misfit zgodzi się na dygresję dotyczącą kina klasycznego. Ostatecznie będzie można przenieść rozważania w inne miejsce, choć zakładam, że to nie będzie konieczne z uwagi na potencjalnie słabe zainteresowanie tematem.
Do rzeczy. Co w Twojej ocenie wpływa na słabnące zainteresowanie filmami z „wyższej półki”? Nie chodzi mi tylko o starsze produkcje, lecz postępujący od lat trend (?). Wiem, wiem – od początku kinematografii widownia była jakoś podzielona. Niemniej kiedyś (chyba) więcej osób oglądało I. Bergamana oraz reżyserów jemu podobnych (?). Postawiłem znaki zapytania gdyż mogę tkwić w błędzie.
Skąd moje przemyślenia? Ano zaglądam niekiedy do wątków kolekcjonerskich i widzę co ludzie kupują. OK, o gustach nie powinno się za bardzo dyskutować, zatem nie podniosę tu kwestii „feblików”. Ale może coś jest na rzeczy, bo np. Turcja wycofuje z programu edukacji lekcje biologii, gdyż ta dla współczesnego młodego człowieka ponoć jest zbyt skomplikowana.
EDIT:
Dla jasności dodam, że moje uwagi nie dotyczą właściciela niniejszego wątku.
„Ja paryskimi perfumami się nie perfumuję... Ja jeden wiem co tej ziemi jest potrzebne”.