19-09-2023, 15:36
Tenet - wyd. zwykły BD
Drugi seans. Podobnie jak wiele innych osób nie mogłem zaangażować się opowiadaną historię, a ambicja Nolana by nakręcić swojego "Bonda" jest bezdyskusyjna. Film, jak zwykle u Nolana, technicznie niemal doskonały. Pomysł na plot twist jak najbardziej intrygujący, bo zdaje się podróży w czasie nie ukazano jeszcze w ten sposób. Z drugiej strony ciężko się zaangażować w ten film emocjonalnie. Główny bohater, zwany otwarcie i bez żenady po prostu "protagonistą" jest nikim. Wiemy tylko, że jest gościem z sumieniem, ale czy to wystarczy? Dla mnie nie. Nawet wątek matki i dziecka, poprowadzony jest tak, że w sumie tej miłości matczynej na ekranie nie ma i widzimy ich razem jedynie kilka razy, zawsze z daleka. Nolan lubi patrzeć na swoje postaci z oddalenia i, chcąc nie chcąc, ten dystans udziela się nam, widzom. Stąd też trochę ciężko się to ogląda. Film nie zawiera też w sumie żadnych ciekawych przemyśleń/morałów, więc jego oddziaływanie na nas jest ograniczone do tej technicznej płaszczyzny (a właściwie dwóch: akcja i konsekwencje podróży w czasie). Słabo panie Nolan.
PS Pytanie do fanów Nolana - czy w każdym filmie zapowiada on o czym będzie jego kolejny projekt? Pięciominutowe rozważania o Oppenheimerze w trakcie Tenetu, z perspektywy czasu, dają do myślenia.
Batman (ten) - wyd. 4K UHD
Seans nie wiem który. Wiem, że są kontrowersje dotyczące obrazu w tej wersji, ale mi się przyjemnie oglądało. Oczarowały mnie ujęcia z miniaturami, które owszem - od czasu do czasu widać (np. sekwencja z Batwingiem) ale w wielu momentach (zniszczenie Axis Chemicals) są wystarczająco dobrze zamaskowane sprawnym oświetleniem i szybkim montażem. Drugim widzem był mój syn (12 lat), który np. "Temple of doom" uznał za nudny, ale Nietoperz mu się bardzo spodobał. Dałem mu też do przeczytania TM-Semicową komiksową adaptację. Teraz nalega na oglądanie "Returns". Może jeszcze coś będzie z tej młodzieży
Drugi seans. Podobnie jak wiele innych osób nie mogłem zaangażować się opowiadaną historię, a ambicja Nolana by nakręcić swojego "Bonda" jest bezdyskusyjna. Film, jak zwykle u Nolana, technicznie niemal doskonały. Pomysł na plot twist jak najbardziej intrygujący, bo zdaje się podróży w czasie nie ukazano jeszcze w ten sposób. Z drugiej strony ciężko się zaangażować w ten film emocjonalnie. Główny bohater, zwany otwarcie i bez żenady po prostu "protagonistą" jest nikim. Wiemy tylko, że jest gościem z sumieniem, ale czy to wystarczy? Dla mnie nie. Nawet wątek matki i dziecka, poprowadzony jest tak, że w sumie tej miłości matczynej na ekranie nie ma i widzimy ich razem jedynie kilka razy, zawsze z daleka. Nolan lubi patrzeć na swoje postaci z oddalenia i, chcąc nie chcąc, ten dystans udziela się nam, widzom. Stąd też trochę ciężko się to ogląda. Film nie zawiera też w sumie żadnych ciekawych przemyśleń/morałów, więc jego oddziaływanie na nas jest ograniczone do tej technicznej płaszczyzny (a właściwie dwóch: akcja i konsekwencje podróży w czasie). Słabo panie Nolan.
PS Pytanie do fanów Nolana - czy w każdym filmie zapowiada on o czym będzie jego kolejny projekt? Pięciominutowe rozważania o Oppenheimerze w trakcie Tenetu, z perspektywy czasu, dają do myślenia.
Batman (ten) - wyd. 4K UHD
Seans nie wiem który. Wiem, że są kontrowersje dotyczące obrazu w tej wersji, ale mi się przyjemnie oglądało. Oczarowały mnie ujęcia z miniaturami, które owszem - od czasu do czasu widać (np. sekwencja z Batwingiem) ale w wielu momentach (zniszczenie Axis Chemicals) są wystarczająco dobrze zamaskowane sprawnym oświetleniem i szybkim montażem. Drugim widzem był mój syn (12 lat), który np. "Temple of doom" uznał za nudny, ale Nietoperz mu się bardzo spodobał. Dałem mu też do przeczytania TM-Semicową komiksową adaptację. Teraz nalega na oglądanie "Returns". Może jeszcze coś będzie z tej młodzieży