05-11-2023, 18:06
"Terminator 2" (1991).
Jedna z gorszych projekcji ostatnich miesięcy, czy nawet lat. Krążek BD po rekonstrukcji kupiłem z sentymentu, ale też pod stałego bywalca kina domowego. Zachodzę w głowę co w przeszłości wzbudziło moją kinową ciekawość. Chyba panująca w Polsce malizna.
"Terminatora 2" obejrzałem w chałupie dwa razy - tydzień po tygodniu. Za pierwszym razem przypuściłem, iż rozproszyły mnie wymiany zdań ze znajomym. Nic z tych rzeczy. Film pozostał gniotem.
Gwoli uczciwości przyznam, że wybrane elementy fabuły oceniłem wysoko, jak np. przemyślenia głównej bohaterki. Ta awansowała Arnolda na ojca J. Connora. Było też sporo psychologii w zwierzeniach małolata przed cyborgiem. Na tym koniec mojej miłości do obrazu Camerona.
Od połowy projekcji zerkałem na zegarek. To zły omen. Owszem - bywają klisze, które mogę oglądać i oglądać. Ale nie permanentne strzelaniny! Ileż można! Skończyłem 12 lat, zatem wynudziłem się okrutnie.
Daję 3,6 / 10.
P.S. Z jakiegoś powodu wolałem jedynkę (?).
Jedna z gorszych projekcji ostatnich miesięcy, czy nawet lat. Krążek BD po rekonstrukcji kupiłem z sentymentu, ale też pod stałego bywalca kina domowego. Zachodzę w głowę co w przeszłości wzbudziło moją kinową ciekawość. Chyba panująca w Polsce malizna.
"Terminatora 2" obejrzałem w chałupie dwa razy - tydzień po tygodniu. Za pierwszym razem przypuściłem, iż rozproszyły mnie wymiany zdań ze znajomym. Nic z tych rzeczy. Film pozostał gniotem.
Gwoli uczciwości przyznam, że wybrane elementy fabuły oceniłem wysoko, jak np. przemyślenia głównej bohaterki. Ta awansowała Arnolda na ojca J. Connora. Było też sporo psychologii w zwierzeniach małolata przed cyborgiem. Na tym koniec mojej miłości do obrazu Camerona.
Od połowy projekcji zerkałem na zegarek. To zły omen. Owszem - bywają klisze, które mogę oglądać i oglądać. Ale nie permanentne strzelaniny! Ileż można! Skończyłem 12 lat, zatem wynudziłem się okrutnie.
Daję 3,6 / 10.
P.S. Z jakiegoś powodu wolałem jedynkę (?).
„Ja paryskimi perfumami się nie perfumuję... Ja jeden wiem co tej ziemi jest potrzebne”.