(21-11-2023, 06:38)pred895 napisał(a): Dla mnie wtedy Arni był twardzielem a naginanie jego persony idiotycznymi i niekiedy zbyt komediowymi wstawkami na wielkim ekranie było niedopuszczalne.Nie oglądałeś wtedy Bliźniaków albo Juniora? Mi komediowy Arnie nigdy nie zgrzytał, a sam film od małego bardzo się podobał i nie sądzę, aby po latach mogło się to zmienić (ale trudno mi go ocenić, bo nie widziałem od co najmniej dekady, muszę pożyczyć od młodszego brata, bo ma na blu).
Nice Guys: Równi goście (2016) [Blu-ray, napisy]
Kolejna powtórka (zapomniałem jak świetne tłumaczenie dostał tu lektor i obejrzeliśmy z napisami, ale one też dają radę). Znakomita komedia, która niesłusznie przeszła bez większego echa, a ludzie olali ją w kinach (i pomyśleć, że poprzedni film Blacka zarobił $1,2 mld). Z każdym seansem dostrzegam miałkość tej intrygi, która pewnie po rozłożeniu na czynniki pierwsze nie miałaby zbyt wiele sensu, ale całość napisana jest i poprowadzona tak zmyślnie, że nie zwraca się na to uwagi. Gdyby nie trochę widocznego cgi, film spokojnie mógłby powstać 35 lat wcześniej i być teraz klasykiem gatunku (dla mnie i tak jest). Genialny Gosling z rolą życia, warto obejrzeć chociażby dla niego. Obraz w wydaniu Monolith w porządku, nie zwróciłem uwagi na żadne problemy.
Obcy 4: Przebudzenie (1997) [Blu-ray, lektor]
W przeciwieństwie do wielu, nie uważam tej części za niepełnoprawną kontynuację, bo była pierwszym Obcym jakiego oglądałem od deski do deski i kiedy poznałem serię istniały już części 1-4, więc nie wnikałem czy jest ona naciągana i czy jest godną kontynuacją, czy też nie (zresztą naciągana jest mniej od trójki). Mam do Przebudzenia spory sentyment i po każdej powtórce już nie jestem taki pewny, czy to Alien 3 ma najlepszą muzykę w serii, lubię też odrażającą stronę wizualną tego filmu i załogę Betty, tylko z horroru zostało tutaj niewiele (to bardziej przygodówka w kosmosie, której fabuła mogłaby równie dobrze służyć za fabułę do gry komputerowej). Obraz na Blu tym razem bardzo problematyczny, sporo tu ujęć, które wyglądają jakby miały black crusha, ale to raczej grey crush, bo czerniami bym ich nie nazwał Dziwnie to wyglądało (reszta filmu na poziomie A3).