08-01-2021, 11:58
Nie musisz mnie witać, bo nigdy fan-clubu True Lies nie opuściłem. Po prostu dawno do filmu nie wracałem czekając na wydanie BD.
Wszystkie odniesienia do Bondów wyłapałem, ale bardziej wpadło mi w oczy to, jak bardzo Cameronowy jest to film. Ilość ujęć, scen, praca kamery, czy podobnych nut muzycznych (w końcu to Brad Fiedel) do jego Terminatorów, zwłaszcza dwójki, jest tutaj ogromna, widać że kręcił to bezpośrednio po T2. Nawet rozłożenie scen akcji jest podobne, a sekwencje te są cholernie widowiskowe i praktycznie się nie starzeją. To było super w Cameronie przed laty - po tym jak osiągnął kilka spektakularnych sukcesów, wymyślał nowe widowiska, na które dostawał niebotyczne budżety (True Lies jest pierwszą produkcją, której budżet produkcji oficjalnie przekroczył $100 milionów) i bawił się tym co w ma, robiąc to co potrafił najlepiej. Coś jak Nolan teraz, z tym że Chris za bardzo kombinuje, przegina i nigdy nie umiał pisać ekspozycji jak Cameron.
True Lies, Speed, Leon - rok 1994 był świetny dla kina akcji.
Teraz najchętniej powtórzyłbym The Abyss, ale... no właśnie. Mam wersję HD, z tym że to 140-minutowa wersja kinowa (której nigdy nie widziałem i nie wiem czy chcę, bo czytałem że została okropnie pocięta pod naciskami studia, które wymusiło to na Cameronie grożąc odebraniem praw do filmu, a kolejne cięcia i kłótnie między nimi spowodowały trzykrotne przesunięcie premiery latem 1989). Mam też wersję reżyserską (170 minut), którą widziałem trzy razy, ale to jakiś rip w kiepskiej jakości pobrany ponad dekadę temu (kiedy widziałem go ostatni raz to mi nie przeszkadzało, bo miałem telewizor 19 cali czy coś blisko tego).
Wszystkie odniesienia do Bondów wyłapałem, ale bardziej wpadło mi w oczy to, jak bardzo Cameronowy jest to film. Ilość ujęć, scen, praca kamery, czy podobnych nut muzycznych (w końcu to Brad Fiedel) do jego Terminatorów, zwłaszcza dwójki, jest tutaj ogromna, widać że kręcił to bezpośrednio po T2. Nawet rozłożenie scen akcji jest podobne, a sekwencje te są cholernie widowiskowe i praktycznie się nie starzeją. To było super w Cameronie przed laty - po tym jak osiągnął kilka spektakularnych sukcesów, wymyślał nowe widowiska, na które dostawał niebotyczne budżety (True Lies jest pierwszą produkcją, której budżet produkcji oficjalnie przekroczył $100 milionów) i bawił się tym co w ma, robiąc to co potrafił najlepiej. Coś jak Nolan teraz, z tym że Chris za bardzo kombinuje, przegina i nigdy nie umiał pisać ekspozycji jak Cameron.
True Lies, Speed, Leon - rok 1994 był świetny dla kina akcji.
Teraz najchętniej powtórzyłbym The Abyss, ale... no właśnie. Mam wersję HD, z tym że to 140-minutowa wersja kinowa (której nigdy nie widziałem i nie wiem czy chcę, bo czytałem że została okropnie pocięta pod naciskami studia, które wymusiło to na Cameronie grożąc odebraniem praw do filmu, a kolejne cięcia i kłótnie między nimi spowodowały trzykrotne przesunięcie premiery latem 1989). Mam też wersję reżyserską (170 minut), którą widziałem trzy razy, ale to jakiś rip w kiepskiej jakości pobrany ponad dekadę temu (kiedy widziałem go ostatni raz to mi nie przeszkadzało, bo miałem telewizor 19 cali czy coś blisko tego).