11-06-2021, 22:00
Yeah, nice man. The ninja they were: psychologists, martial arts experts, philosophers, expressive warrior, loyal, etc.
Trójki nie kojarzę.
W połowie lat 80 – tych ludzie kupowali „bilety” wstępu do osiedlowych świetlic aby obejrzeć tego typu filmy z VHS. Pamiętasz kolejki?
Kręciło to naród, oj kręciło.
W poprzednim poście zasugerowałem zerknięcie na czwartą minutę klipu. Człowiek w podeszłym wieku nadal imponuje. Ciarki przechodzą.
Co widać? Wysokiej próby elementy: karate (pusta ręka), ken jitsu (władanie mieczem KATANA, którego pierwowzorem był chiński JIAN), jiu jitsu („łagodna” sztuka obezwładniana), ninjitsu (połączenie wymienionych dyscyplin itp.).
Pod wpływem takich filmów jakaś część rodaków zaczęła kolekcjonować atrapy KATAN, ale też zainteresowała się kulturą orientu. Nawet ja przez kilka lat eksponowałem na półce „japońskie” miecze, które „produkował” mój znajomy. Stare czasy...
Trójki nie kojarzę.
W połowie lat 80 – tych ludzie kupowali „bilety” wstępu do osiedlowych świetlic aby obejrzeć tego typu filmy z VHS. Pamiętasz kolejki?
Kręciło to naród, oj kręciło.
W poprzednim poście zasugerowałem zerknięcie na czwartą minutę klipu. Człowiek w podeszłym wieku nadal imponuje. Ciarki przechodzą.
Co widać? Wysokiej próby elementy: karate (pusta ręka), ken jitsu (władanie mieczem KATANA, którego pierwowzorem był chiński JIAN), jiu jitsu („łagodna” sztuka obezwładniana), ninjitsu (połączenie wymienionych dyscyplin itp.).
Pod wpływem takich filmów jakaś część rodaków zaczęła kolekcjonować atrapy KATAN, ale też zainteresowała się kulturą orientu. Nawet ja przez kilka lat eksponowałem na półce „japońskie” miecze, które „produkował” mój znajomy. Stare czasy...
„Ja paryskimi perfumami się nie perfumuję... Ja jeden wiem co tej ziemi jest potrzebne”.