11-06-2021, 23:49
Panie Analtolu
Ha, były polskie próby, choć nieudolne, zwrócenia uwagi na gatunek „wuxia”. Mam w pamięci „Kungfu” (1980) z Danielem Olbrychskim oraz „Karate po polsku” (1982) z nieżyjącym Edwardem Żentarą. Producenci raczej nie chcieli forsować „wuxia”, zatem skupili uwagę widzów na wątkach psychologicznych.
Gieferg, widzę, że shurikeny i takie tam robiły robotę. Nadal nie kojarzę filmu...
Ha, były polskie próby, choć nieudolne, zwrócenia uwagi na gatunek „wuxia”. Mam w pamięci „Kungfu” (1980) z Danielem Olbrychskim oraz „Karate po polsku” (1982) z nieżyjącym Edwardem Żentarą. Producenci raczej nie chcieli forsować „wuxia”, zatem skupili uwagę widzów na wątkach psychologicznych.
Gieferg, widzę, że shurikeny i takie tam robiły robotę. Nadal nie kojarzę filmu...
„Ja paryskimi perfumami się nie perfumuję... Ja jeden wiem co tej ziemi jest potrzebne”.